– Dzisiaj odbyło się specjalne spotkanie zespołu roboczego, który zdecydował o powołaniu już na stałe zespołu międzyresortowego, który ma opracować wszystkie szczegółowe kwestie, które wynikają ze specyfiki naszych resortów – powiedział Dariusz Klimczak na konferencji prasowej.

– Ministerstwo Infrastruktury w sposób naturalny związane jest z bezpieczeństwem ruchu drogowego […] natomiast mamy do czynienia także z przepisami karnymi, mamy do czynienia z przepisami, nad których kształtem muszą siłą rzeczy pracować eksperci z Ministerstwa Sprawiedliwości, wspólnie także z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji, które nadzoruje policję, chcielibyśmy stworzyć przepisy, które będą skutecznie egzekwowane – kontynuował.

Utrata prawa jazdy przez osoby kierujące autem mimo zatrzymanych uprawnień

– W sytuacji, w której zatrzymana jest osoba kierująca pojazd i stwierdzono, że ta osoba już nie ma uprawnień, ponieważ zostały zatrzymane na trzy miesiące, jedyną karą jest fakt, że ten okres zatrzymania prawa jazdy wydłuża się od momentu stwierdzenia. My uważamy, że należy zmienić przepisy tak, żeby ta osoba miała na stałe zabrane prawo jazdy i musiała od nowa ubiegać się o jego otrzymanie i to by była kara minimum – mówił dalej minister infrastruktury.

Zatrzymanie prawa jazdy za przekroczenie prędkości także poza terenem zabudowanym i pojęcie „zabójstwa drogowego”

– To, co już mamy zaplanowane, to m.in. walka z tymi kierowcami, którzy przekraczają prędkość. […] Postanowiliśmy, że zmienimy przepis o tym, żeby każdy kierowca, który przekroczy właśnie na drodze jednojezdniowej dwukierunkowej prędkość o 50 km/h, także zostanie mu zatrzymane prawo jazdy. Dotychczas te przepisy obowiązują w terenie zabudowanym […] okazało się, że ten przepis jest skuteczny […] chcielibyśmy rozszerzyć ten przepis o drogi jednojezdniowe dwukierunkowe poza terenem zabudowanym – dodał Klimczak.

– Będziemy proponować naszym partnerom z Ministerstwa Sprawiedliwości, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji wprowadzenie do kodeksu pojęcia „zabójstwo drogowe”. Wiem, że tego typu przepis funkcjonuje w innych państwach Unii Europejskiej – zaznaczył.