– Nie będę owijał w bawełnę. Chcę bardzo wyraźnie powiedzieć, nastąpił błąd. Jak państwo się orientujecie, zadaniem premiera jest podpisywanie także setek dokumentów, czasami kilkadziesiąt dziennie i one się dzielą na dokumenty bardziej techniczne i bardziej merytoryczne. Urzędnik odpowiedzialny za przygotowanie do podpisywania nie dostrzegł polityczności dokumentu, który stanowił o nominacji na neosędziego przez prezydenta, która wymagała mojej kontrasygnaty i doszło do sytuacji, do której nie powinno dojść – stwierdził premier Donald Tusk na konferencji prasowej.