Mogę potwierdzić tylko, że mieliśmy incydent w dniu wczorajszym chyba, w nocy, nad ranem. Poprosiłem o wyjaśnienia komendanta Straży Marszałkowskiej, Mam otrzymać raport w tej sprawie. Rzeczywiście na razie wygląda na to, że mógł być w to zaangażowany jeden z posłów – stwierdził Szymon Hołownia w rozmowie z TVN24.

Rzeczywiście mieliśmy incydent. Ktoś znajdował się na dachu, na którym nie powinien się znajdować, bo raczej o godzinie 3 czy 4 nad dachu się nikt tutaj znajdować nie powinien – dodał marszałek Sejmu.