– Oczywiście, wykluczyć nie można takiej sprawy, ale nie powiedziałem, że chcę kandydować. Nie mogę wykluczyć [że będę kandydować na prezydenta] i decyzję o tym będę podejmował pewnie tak, jak inni kandydaci, między listopadem a styczniem – stwierdził Marcin Mastalerek w „Kropce nad i” TVN24.
– Tego nie wiemy, kto będzie kandydował [na prezydenta Polski]. Ja nie mogę zastrzec, bo jeszcze mnie nawet nikt o to nie zapytał. Będę decydował, jak mi ktokolwiek taką propozycję złoży, to rozważę taką propozycję. Nigdy nie złożyłem takiej deklaracji, powiedziałem, że jakbym miał 50 lat, to wtedy mógłbym usiąść u pana w studiu, jeżeli byłbym jakimś poważnym liderem politycznym i powiedzieć, tak chciałbym. Dzisiaj mam 37 lat, nikt mi tego nie oferował poza redaktorami Gazety.pl i innych portali, które bardzo szanuję – powiedział Tobiasz Bocheński w TVP Info.
– PiS jest jedyną partią, która samodzielnie uzyskała wynik pozwalający rządzić dwukrotnie. Raz faktycznie, bo Lewica Leszka Millera zeszła ze sceny i nie było jej w Parlamencie, drugi raz już w zupełnie innych warunkach i to są wyniki cały czas osiągalne. Zresztą sytuacja polityczna jest dynamiczna, potrafi się zmieniać, widzimy to nawet po naszym Parlamencie obecnym, także ja bym nie przekreślał zdolności koalicyjnych PiS w przyszłości, a to, że mamy stabilne wyniki pokazuje, jak mamy zaufanych wyborców i jak szanują polityczne decyzje, które podejmujemy – stwierdził Tobiasz Bocheński w programie ,,Pytanie Dnia” w TVP Info.
– Prezydent wydaje się, że mówił w kampanii wyborczej dwukrotnie o tym, że dla niego granicą kompromisu jest coś takiego jak status osoby najbliższej i myślę, że pewien kompromis jest możliwy tylko tutaj – stwierdził Marcin Mastalerek w „Kropce nad i” TVN24.
– To był [Bogdan Klich] po prostu słaby minister obrony narodowej. Opinia prezydenta jest jasna, to był slaby minister narodowej i był ministrem, kiedy doszło do dwóch katastrof. Nie tylko do jednej. To był minister, podczas którego rządów zginęło więcej wojskowych niż nie pamiętam od kiedy – stwierdził Marcin Mastalerek w „Kropce nad i” TVN24.
– Chciałbym zaapelować do premiera Tuska, jeżeli mogę. Panie premierze, jeżeli pan chce mieć kompetencje prezydenta RP, to niech pan nie boi się, wystartuje w wyborach i wówczas będzie mógł pan powoływać i odwoływać ambasadorów. A na razie to robi prezydent – stwierdził Marcin Mastalerek w „Kropce nad i” TVN24.
– Ale dlaczego? Mam takie pytanie, czy przedstawiono chociaż jeden argument, czy to jest zły ambasador? Czy słyszała pani w przestrzeni publicznej, żeby ktoś powiedział, że to zły ambasador? – stwierdził Marcin Mastalerek w „Kropce nad i” TVN24.
– Takie pismo odwołujące go z funkcji [ambasadora] mógłby dostać tylko i wyłącznie od prezydenta RP. Powołuje i odwołuje ambasadora prezydent RP. Politykę zagraniczną, według wyroku z 2008 roku, jest współodpowiedzialny za tę politykę między rządem a prezydentem. To wprost wynika z Konstytucji – stwierdził Marcin Mastalerek w „Kropce nad i” TVN24.
– Byłem na spotkaniu z Joe Bidenem był tam prezydent Duda. Myśli pani, że był na wycieczce? Nie, robił politykę zagraniczną – mówił dalej.
– Ustawa o związkach partnerskich to jest odpowiedzialność rządu […]. Ja bym bardzo chciała, żeby jeszcze w czerwcu ten projekt na rządzie stanął, bo nie ma co dłużej czekać – powiedziała Agnieszka Dziemianowicz-Bąk w TVN24.
– Ja wolałabym, żeby to był projekt rządowy, Lewica wolałaby, żeby to był projekt rządowy, ale tak jak osoby, tak jak rodziny, tak jak partnerzy LGBT nie chcą dłużej czekać, tak też my nie będziemy czekać w nieskończoność. Mam nadzieję, że to będzie projekt rządowy, jeżeli nie będzie to projekt rządowy, będziemy myśleć o innych rozwiązaniach – kontynuowała.
– Chcę dać szansę koalicji rządowej na to, żeby dowiozła to jeszcze w czerwcu, ale jeśli to się nie stanie, to są takie głosy w naszym klubie, jest taka gotowość ze strony Lewicy […] żeby był to projekt poselski, ale wolałabym oczywiście, żeby było to przedłożenie rządowe – mówiła dalej.
– Wszystko na to wskazuje, że kandydatem [na prezydenta Polski] będzie Rafał Trzaskowski. Donald Tusk wielokrotnie wypowiadał się w tej sprawie. Moim zdaniem to jest bardzo prawdopodobne – powiedział Borys Budka w „Faktach po Faktach” TVN24.
– Liderem naszej formacji jest Donald Tusk. Przez rok wiele rzeczy może się zmienić, chociaż ja nie przewiduję tego [że Tusk wystartuje w wyborach] – mówił dalej.
– Tak jak w 2020 roku był przeze mnie wsparty i zrobiłem wszystko, by zarząd krajowy bez głosu sprzeciwu przyjął tę kandydaturę, kiedy to ode mnie zależało, tak myślę, że będzie kandydatem KO. Ja zawsze będę przekonywał inne ugrupowania, żeby również wesprzeć, żeby Rafał Trzaskowski był kandydatem całego obozu – kontynuował.
– Propozycja przyjęta dzisiaj przez Radę Ministrów wzrostu płacy w sferze budżetowej rzeczywiście jest na poziomie inflacji, 4,1%. […] Związkowcy postulowali 15%, ta moja poprawka […] to było 7,6%, czyli na poziomie wzrostu płacy minimalnej […]. W tej sprawie ja przychyliłam się do stanowiska ministra finansów, w sprawie wynagrodzenia minimalnego minister finansów do mojego stanowiska, na tym także polega współpraca – powiedziała Agnieszka Dziemianowicz-Bąk w TVN24, pytana o wysokość podwyżek dla tzw. budżetówki.
– Nasi koalicjanci nie dali rady. Tutaj bardzo ważne jest, żeby wyciągnęli z tego wnioski. Koalicja trwa i będzie trwać – powiedział Borys Budka w „Faktach po Faktach” TVN24.
– Ważne jest, żeby zachować te elementy partnerstwa. Bo niestety kiedy przychodzi czas, kiedy ktoś przegrywa, gorzej się czuje, to później może popełniać kolejne błędy, gdzieś tam medialnie coś ogłaszać. Nie, teraz trzeba usiąść, porozmawiać co da się wspólnie zrobić, bo jest wiele wyzwań przed nami – mówił dalej.