Live

Żukowska o cyberataku na PAP: Ministerstwa zareagowały w ciągu 4 minut


Myślę, że nie ma wątpliwości. To oczywisty fake, który ma na celu siać dezinformację, destabilizację, niepokój w polskim społeczeństwie, a warto zaznaczyć, że w tej sytuacji w ciągu dosłownie 4 minut wszystkie ministerstwa, które są odpowiedzialne, Ministerstwo Cyfryzacji, premier, Ministerstwo Bezpieczeństwa, wszystkie ministerstwa, które biorą udział w zapewnieniu nam dostępu do informacji i tego, żeby zabezpieczać nas przed tymi cyberatakami, premier Gawkowski, zareagowały, wycofały tę depeszę – stwierdziła Anna-Maria Żukowska w rozmowie z Dariuszem Ociepą w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.

„Musimy mówić jasno, bardzo konkretnie, bardzo twardo”. Kobosko o pakcie migracyjnym

– Moja odpowiedź, jeżeli chodzi o pakt migracyjny, jest taka, że to jest ważny temat, dlatego, że to jest jedno z największych wyzwań stojących przed Europą, czy nam się to podoba, czy nam się nie podoba. Do Europy będą chciały trafić miliony ludzi z całego świata, bo Europa taka, jaka jest, jest ciągle miejscem wymarzonym dla osób, które żyją np. w Afryce, czy w Azji i w związku z tym, że Europa nie byłaby w stanie pomieścić wszystkich, którzy do niej chcieliby przyjechać, my musimy tutaj mówić jasno, bardzo konkretnie, bardzo twardo – stwierdził Michał Kobosko w programie „Pytanie Dnia” w TVP Info.

Żukowska do PiS: Zamykaliście usta swoim koalicjantom pieniędzmi 


Wiedzieliście o tym doskonale, mówię o PiS, co Ziobro knuje w swoim księstwie udzielnym, którym było Ministerstwo Sprawiedliwości i podległy mu Fundusz Sprawiedliwości. Godziliście się na to świadomie po to, żeby mieć spokój w koalicji, żeby nie musieć debatować tak, jak my debatujemy, a wy po prostu zamykaliście usta swoim koalicjantom pieniędzmi – stwierdziła Anna-Maria Żukowska w „Gościu WYdarzeń” Polsat News.

Müller o Funduszu Sprawiedliwości: Od początku mówię – ta sprawa wymaga wyjaśnienia

Ja mam stanowisko w tej sprawie bardzo klarowne i mówię to od samego początku. Ta sprawa wymaga wyjaśnienia. Jeżeli doszło do jakichkolwiek nadużyć prawa, osoby które są za to winne, powinny być ukarane. Jednocześnie budzi moją wątpliwość to, że pan Mraz, który klientem jest Roman Giertych, ma taką, a nie inną rolę w tej chwili, która stawia pod znakiem zapytania to, w jaki sposób funkcjonował w ostatnich latach – stwierdził Piotr Müller w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.

Müller: Tusk odbiera lekcję pokory, widzi jak wygląda sytuacja na wschodzie

Jestem zdziwiony, że Donald Tusk zmienił zdanie nagle na ten temat [strefy buforowej], bo przypomnijmy, że ustawa, która wprowadza możliwości w ogóle wprowadzania tego typu stref, została przegłosowała za rządów PiS, a PO głosowała przeciwko temu, a wtedy zresztą byliśmy niesamowicie atakowani za to, że tego typu przepisy są wprowadzone – stwierdził Piotr Müller w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.

Dzisiaj widzę, że Donald Tusk odbiera lekcję pokory w tym zakresie, bo widzi jak sytuacja na wschodzie wygląda – mówił dalej.

Müller o cyberataku na PAP: Mam nadzieję, że pojawi się raport, co się faktycznie stało

Mam nadzieję, że pojawi się raport, co się faktycznie stało, czy to był błąd informatyczny, w tym sensie że nie zadziałały systemy bezpieczeństwa informatycznego, czy być może ktoś z wewnątrz doprowadził do takiej sytuacji, bo przecież zawsze mogą być dwa scenariusze – stwierdził Piotr Müller w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.

Siemoniak: Cyberatak na PAP pokazuje, że nie ustają rosyjskie próby destabilizacji sytuacji w Polsce

– Jestem w kontakcie z premierem Donaldem Tuskiem, wicepremierem Gawkowskim. Odpowiednie polecenia otrzymała ABW, żeby natychmiast tą sprawą się zająć. Również rozmawiałem z szefem BBN Jackiem Siewierą, tak żeby wszystkie organy państwa tutaj miały ten sam poziom informacji – powiedział Tomasz Siemoniak na konferencji prasowej w Gliwicach, odnosząc się do cyberataku na PAP związanego z opublikowaniem fałszywej depeszy.

– To pokazuje […], że nie ustają rozmaite próby rosyjskie destabilizacji sytuacji w Polsce. Walczymy z próbami aktów sabotażu na zlecenie służb rosyjskich, jest cała seria aresztowań, działań ABW i policji pod nadzorem prokuratury. Mamy zaostrzającą się sytuację na granicy, mieliście państwo okazję odnotować ranienie polskiego żołnierza […]. Ta agresja wobec Polski trwa […], ma też to związek ze zbliżającymi się wyborami do PE – mówił dalej.

„Uważamy, że to najważniejsze wybory europejskie w historii naszej obecności w UE”. Bielan podaje powód

– My uważamy, że te wybory są najważniejszymi wyborami europejskimi w historii naszej obecności w Unii Europejskiej, bo przyszły Parlament Europejski zdecyduje o kształcie naszej suwerenności poprzez decyzję o kształcie traktatu europejskiego, będzie decydować o ew. wycofaniu się z bardzo groźnego dla Polski, dla całej Unii Europejskiej paktu migracyjnego czy będzie podejmować kolejne decyzje w sprawie zielonego ładu – powiedział Adam Bielan w PR24.

Bielan: To niepokojące, że tak łatwo było przełamać ochronę głównego serwisu informacyjnego w Polsce

– To, co jest niepokojące, to to, że tak łatwo było przełamać ochronę jednak głównego serwisu informacyjnego w Polsce po to, żeby zasiać panikę wśród naszych obywateli. Z całą pewnością osoby odpowiedzialne za cyberbezpieczeństwo powinny przeanalizować ten przykład i zrobić wszystko, żeby do takich ataków nie dochodziło w przyszłości – powiedział Adam Bielan w rozmowie z Krzysztofem Grzybowskim w „Rozmowie PR24”.

„Coraz wyraźniej widać, jak ważne są dla nas te wybory”. Tusk komentuje cyberatak na PAP

Kolejny, bardzo groźny atak hakerski dobrze ilustruje rosyjską strategię destabilizacji w przeddzień wyborów europejskich. Polskie służby są przygotowane i działają pod nadzorem ministrów spraw wewnętrznych i cyfryzacji. Coraz wyraźniej widać, jak ważne są dla nas te wybory – napisał na Twitterze premier Donald Tusk.

„Jest pytanie o cały mechanizm państwowy”. Kaczyński komentuje cyberatak na PAP i uderza w rząd

Mamy do czynienia z nowymi wydarzeniami. Chciałem o nich kilka słów. Naprawdę bardzo niepokojąca sprawa to depesza PAP. 200 tysięcy żołnierzy, czyli 200 tysięcy obywateli, mężczyzn ma być zmobilizowanych i wysłanych na Ukrainę. Rzecz tak nieprawdopodobna, że każda poważna instytucja tego typu jak agencja prasowa powinna ją jednak dokładnie zweryfikować. Ona została wycofana, być może to jest fejk zrobiony przez jakieś grupy wrogie polskie, najprawdopodobniej rosyjskie czy białoruskie. Doskonale zdaję sobie z tego sprawę, ale jest pytanie o cały mechanizm państwowy, który obejmuje także instytucje o charakterze informacyjnym, one są bardzo ważne, który został zdemolowany w sposób nieodpowiedzialny i skądinąd całkowicie bezprawny przez obecną władzę. To, co się stało, to taki dobry przykład tego rodzaju sytuacji i to powinno być przedmiotem głębszych dociekań – stwierdził Jarosław Kaczyński w trakcie oświadczenia dla mediów.

„Mamy prawo żądać od władzy posunięć, żeby takie wydarzenia się nie powtarzały”. Kaczyński o rannych żołnierzach

– Dwóch kolejnych [żołnierzy] zostało rannych w twarz jakimiś ostrymi narzędziami. I tutaj po pierwsze pewnego rodzaju zdziwienia. Ta walka na granicy trwa już przecież przeszło trzy lata. Przez dłuższy czas nie było tego ogrodzenia, były dużo słabsze zapory i jakoś do tego rodzaju sytuacji nie dochodziło. Co takiego się stało, że w ciągu ostatnich kilku dni czy tam dwóch tygodni mamy do czynienia już z 5 tego typu wydarzeniami? – powiedział Jarosław Kaczyński w oświadczeniu.

– My mamy prawo żądać od władzy, żeby dokonała takich posunięć i wydała takie instrukcje i Straży Granicznej i wojsku i Policji, jeżeli by się tam też znalazła […] aby tego rodzaju wydarzenia się nie powtarzały. Chodzi o zdecydowane działania i chodzi o działania, które będą skuteczne i mogą być skuteczne i od razu tutaj mówię, że nie chodzi w żadnym przypadku o użycie broni, o użycie ostrej amunicji, ale są inne sposoby, żeby tych, którzy atakują, trzymać na odpowiednią odległość – kontynuował.

– Dlaczego tego rodzaju przedsięwzięć nie podjęto, kiedy zostaną podjęte, kiedy obecny premier przestanie udawać, bez słowa przepraszam? Nigdy nie powiedział „myliłem się, przepraszam za to, przepraszam żołnierzy, przepraszam strażników granicznych, przepraszam policjantów, przepraszam także moich oponentów politycznych, którzy mieli rację”, tylko brnie w tę komiczną wręcz opowieść o nim jako obrońcy granicy, jednocześnie nic w tej sprawie tak naprawdę nie robiąc, poza planem, który generalnie ma sens, tylko nie za 10 milionów, tylko za 50 i nie w ciągu 10 lat, tylko w ciągu 2-3 – mówił dalej.