– W poprzedniej kadencji, zanim jeszcze przeszedłem do Konfederacji, byłem w kole Kukiz15 i PiS brakowało głosów do większości. W związku z tym każdy mandat poselski był dla nich bardzo istotny i oni przez wiele lat starali się mnie przekonać do tego, żebym z nimi współpracował, żebym popierał razem z nimi podwyżki podatków. Ja tego nie chciałem robić, żebym popierał tę złą politykę europejską, zdradzenie interesów polskich rolników i Polaków przez popieranie Zielonego Ładu pani von der Leyen. Składano mi okresowo, cyklicznie różnego rodzaju propozycje i tu jest element tej bardzo nieładnej, obrzydliwej, korupcji politycznej, która panuje w Polsce. Ja np. dostałem w pewnym momencie ofertę zastania ponownie wicemarszałkiem Sejmu – powiedział Stanisław Tyszka w Polsat News.
– Zabiegały różne frakcje PiS-owskie i w pewnym momencie dostaliśmy z Pawłem Kukizem zaproszenie od Zbigniewa Ziobry, a pośredniczył Janusz Kowalski. Rozmawialiśmy tam m.in. o sprawach europejskich, o KPO, bo tutaj akurat mieliśmy podobno spojrzenia, chociaż oni popierali Morawieckiego, który nie wetował Zielonego Ładu i nagle na tym spotkaniu, w pewnym momencie Janusz Kowalski rzucił coś takiego, że ,,byłaby możliwość skorzystania” z Funduszu Sprawiedliwości – mówił dalej.