– Mówimy tak naprawdę być może o jakimś takim całym układzie, który powstał, w który być może zaangażowany był sam prokurator generalny, bo chciałam przytoczyć państwu cytat, który na mnie zrobił po prostu straszne wrażenie. Minister Romanowski otrzymywał polecenia od ministra Ziobro, jakie podmioty mają zwyciężyć, to z nim ustalał listę tych podmiotów, informację kiedy konkursy mają być ogłoszone. Minister Ziobro sam prowadził rozmowy z podmiotami, które miały zwyciężyć w przyszłych konkursach – stwierdziła Aleksandra Gajewska w rozmowie z Marcinem Fijołkiem w „Graffiti” Polsat News.
– I to jest to, co mówił pan Mraz, czyli mówił wprost, czego od dawna się domyślaliśmy i to jest diagnoza, że w Ministerstwie Sprawiedliwości być może prokurator generalny kierował układem, w który zaangażowani mogli być wiceministrowie, urzędnicy państwowi po to, by obsługiwać Fundusz Sprawiedliwości, po to, by rozdawać środki publiczne swoim wskazanym, wybranym podmiotom, które miały realizować konkretne cele polityczne – mówiła dalej.