– Koszt transformacji energetycznej powinny w przeważającym stopniu ponieść wielkie korporacje, duży biznes, ci, którzy w tym dotychczasowym modelu gospodarczym, który opierał się na pchaniu w górę emisji CO2 i braku troski o środowisko naturalne i przyszłość planety, zbijali olbrzymie pieniądze. I to jest duże wyzwanie nie tylko dla Polski, ale dla całej Unii Europejskiej, żeby realnie obciążyć kosztami transformacji nie zwykłego człowieka, nie szarego Kowalskiego, tylko tych na górze drabiny społecznej – powiedział Adrian Zandberg w rozmowie z Jackiem Prusinowskim w programie „Sedno Sprawy” Radia Plus.

– Wiem, że podobnie jak my myśli też sporo osób także w Ministerstwie Klimatu, które rozumieją, że trzeba wyższych wydatków na te cele […] adresatem podstawowym jest pewnie nie Donald Tusk, tylko Andrzej Domański. Ja Andrzeja Domańskiego zachęcam do tego, żeby przemyślał jeszcze raz te programy i do tego, żeby przeznaczył więcej środków na wsparcie dla rodzin zagrożonych ubóstwem energetycznym – kontynuował.