– Otóż przedstawiła [komisja Macierewicza] dowody [na zamach w Smoleńsku]. Przedstawiła dowody. To był zamach, musimy o tym wiedzieć i musimy mieć odwagę o tym mówić. Bo bardzo wielu w Polsce o tym doskonale wie, a niektórzy, wcale nie małoliczni, wiedzieli od samego początku, tylko albo interes albo właśnie brak determinacji i odwagi nie pozwalał im o tym mówić – stwierdził Jarosław Kaczyński w trakcie obchodów 10 kwietnia.
– To był zamach, to był zamach Putina, a co do udziału innych, to może to jeszcze jest przed nami, żebyśmy do końca o tym wiedzieli – mówił dalej.
– Władze 13 grudnia, koalicji 13 grudnia w sposób niezwykle konsekwentny odrzucają tę politykę [Lecha Kaczyńskiego], właściwie we wszystkich jej aspektach i musimy sobie z tego zdawać sprawę, musimy wiedzieć, że naszym celem, celem, który będzie także realizacją testamentu Lecha Kaczyńskiego i tych wszystkich, którzy razem z nim pracowali, którzy go wspierali, jego żony, wszystkich przyjaciół i współpracowników jest przeciwstawienie się temu co dziś dzieje się w naszym kraju. Co dzieje się i w sferze odnoszącej się do prawa, prawa, które jest dzisiaj w Polsce całkowicie deptane, odrzucane, że w gruncie rzeczy nie obowiązuję i konstytucja już dzisiaj w Polsce praktycznie nie obowiązuję, ale także w ogromnie ważnie strefie gospodarczej i społecznej. W sferze gospodarczej odrzucane jest wszystko, co przeszkadza Niemcom – stwierdził Jarosław Kaczyński na obchodach katastrofy smoleńskiej w Warszawie.
– Tu nie może być podziałów, podziałów między polskimi patriotami, różnego rodzaju szczegółowe czy personalne kwestie nie mogą dzielić. Musimy iść razem w wielkim marszu, który będzie z jednej strony marszem jak najbardziej dosłownym w tego słowa znaczeniu, 10 maja, ale który jest i powinien być także marszem w znaczeniu bardziej przenośnym, naszym stałym dążeniem do tego, by to, co dziś w Polsce się dzieje, było tylko fatalnym incydentem i to incydentem, który nigdy się nie powtórzy. Byśmy na tę drogą, którą kiedyś wskazał nam Lech Kaczyński, wrócili i szli nią aż do momentu, kiedy będziemy mogli powiedzieć: tak, jest silne, polskie państwo, silny polski naród – stwierdził Jarosław Kaczyński w trakcie obchodów 10 kwietnia.
– Dzisiaj otrzymałem takie wezwanie na 16 maja, jako świadek w tej sprawie [Pegasusa]. Nie jestem zaskoczony, dlatego że już wcześniej mój telefon był badany przez ekspertów z Toronto, w związku z czym miałem już tę wiedzę wcześniej – powiedział Roman Giertych w „Pytaniu dnia” TVP Info.
– To jest ostatni moment, żeby pan prezydent się opamiętał i jednak rozpatrywał, są jakieś rzeczy, na które się zgadza, a są jakieś rzeczy, z którymi się nie zgadza. Więc jeżeli to ma wyglądać tak, że wszystko blokuje, bo tak to zostało podyktowane z Nowogrodzkiej w sprawie dwóch gości, którzy łamali prawo […] to jest coś nieprawdopodobnego – powiedział Rafał Trzaskowski w TVN24.
– Musi być presja na prezydencie Andrzeju Dudzie, on ma ostatnie 1,5 roku kadencji, może zrozumie, że jeżeli chce się zapisać jakkolwiek w historii na końcu jakimś pozytywnym akcentem, jeżeli myśli o przyszłości swojej w polityce, to nie może być przez cały czas na pasku partyjnym Jarosława Kaczyńskiego. Że to się po prostu mu nie opłaca. Przecież Jarosław Kaczyński prędzej czy później zniknie z polskiej sceny politycznej i Andrzej Duda ma szansę tylko odnaleźć się w tym nowym prawicowym obozie jako ktoś niezależny, jeżeli pokaże krztynę niezależności – kontynuował.
– Nasza oferta zawsze była na stole, za każdym razem, próba porozumienia, natomiast jeżeli słyszymy od koleżanek i kolegów z Trzeciej Drogi, że oni dalej chcą iść razem, ponieważ w ten sposób cementują swój projekt, ja to rozumiem, ja nie zamierzam tego krytykować. […] Zobaczymy, może jeszcze wszystkie drogi nie są zamknięte do tego, żeby się porozumieć – powiedział Rafał Trzaskowski w TVN24.
– Żeby bronić polskiego interesu w sposób efektywny, trzeba być w dużych frakcjach [w PE], które mają coś do zaproponowania. I tam można blokować złe rozwiązania dla Polski. Wszyscy pisowscy europosłowie czy z Solidarnej Polski, ich nikt nie zna w Brukseli, nikt nie wie, kim oni są w Parlamencie Europejskim, bo oni się wydzierają tutaj, a tam nic nie robią, to jest po prostu zmarnowany głos – powiedział Rafał Trzaskowski w TVN24.
– W imieniu rodziny oficera BOR-u złożyłem taki wniosek [do prokuratury o przesłuchanie Jarosława Kaczyńskiego przy użyciu wariografu]. Myślę, że już czas, aby pan Jarosław Kaczyński zdecydował się na ten chyba ostatni akt śledztwa smoleńskiego i apeluję do niego, dlatego że to zależy od jego decyzji. Prokuratura może wystąpić do świadka z wnioskiem o zgodę na przesłuchanie go przy użyciu tzw. wariografu – powiedział Roman Giertych w rozmowie z Dorotą Wysocką-Schnepf w „Pytaniu dnia” TVP Info.
– Jego ból nie jest ważniejszy, niż ból moich klientów. Ja 14 lat reprezentuję rodziny ofiar tej katastrofy i myśmy składali chyba trzy razy ten wniosek. Za każdym razem prokuratura odmawiała – mówił dalej.
– Chciałbym, aby Jarosław Kaczyński odpowiedział na pytanie, co było przedmiotem ostatniej rozmowy jego z Lechem Kaczyńskim. Bo nie mamy innych środków dowodowych […], nikt nie był świadkiem rozmowy Jarosława Kaczyńskiego, nie był obecny przy niej w Polsce – przekazał.
– Ja nie podejrzewam Jarosława Kaczyńskiego o nic akurat w tej sprawie. Wydaje mi się po prostu, że rodziny ofiar mają prawo do tego, aby zrealizować wszystkie możliwe formy dojścia do prawdy, co się stało – dodał.
– To jest bardzo smutne tak ogólnie, bo ja pamiętam, co Jarosław Kaczyński mówił na początku [po katastrofie smoleńskiej], kiedy był w tak trudnej sytuacji życiowej, że należał mu się wtedy szacunek za to, co przeżywa. Wtedy był bardzo spokojny, wtedy jakby stronił od tych słów, a potem po prostu stwierdził, że cynicznie mu się opłaca manipulować i kłamać, przełożył wajchę i po prostu od tej pory cały czas kłamie. Poza tym to jest coś psychologicznego, dla niego to jest nie do zaakceptowania, że jego brat mógłby zginąć po prostu w katastrofie – powiedział Rafał Trzaskowski w TVN24.
– Nic nie ujmując pani marszałkini [Biejat], od samego początku były robione sondaże nie dość precyzyjne, umówmy się, myśmy mieli zupełnie inne. W żadnym sondażu takim poważnym Lewica nie miała drugiego miejsca, nigdy. Ja zawsze mówiłem o tym, że PiS jest niedoszacowany, że trzeba uważać, nie można go skazywać na porażkę – powiedział Rafał Trzaskowski w TVN24.
– Myślę, że 15 października młodzi ludzie ruszyli tłumnie do urn wyborczych, bo czuli, wiedzieli, że ich podstawowe prawa są zagrożone. Natomiast jeżeli chodzi o kwestie samorządowe, widocznie nie było tego samego poczucia. Ja bardzo nad tym ubolewam, bo wiele lat pracujemy, chociażby przez Campus Polska Przyszłości, żeby zwracać się do młodego pokolenia […]. Nie ma takiego poczucia, że te wybory są aż tak ważne w sensie egzystencjalnym, mówię wśród młodego pokolenia – powiedział Rafał Trzaskowski w rozmowie z Moniką Olejnik w „Kropce nad i” TVN24.
– Elektorat Prawa i Sprawiedliwości jest dużo bardziej zmobilizowany, a nasz jak nie czuje tych wielkich emocji, to niestety wtedy ta frekwencja jest niższa – kontynuował.
– Nie, to nie jest prawda [co napisała Marlena Maląg o likwidacji Rodzinnego Kapitału Opiekuńczego]. Odniosłam się do tego wpisu na tym samym portalu, gdzie został zamieszczony. Rodzinny kapitał Opiekuńczy obowiązywał od drugiego dziecka, nasze świadczenia „Aktywnie w domu” w ramach programu babciowego będzie obowiązywało już od pierwszego dziecka, więc rodziny wielodzietne, które decydują się na organizację opieki we własnym zakresie, wyłącznie skorzystają na naszym programie – stwierdziła Aleksandra Gajewska w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.
– Słuchałam tej wypowiedzi pana marszałka [Hołowni], bardzo mnie ona zaskoczyła. Nie ma ona odzwierciedlenia w proponowanych przez nas rozwiązywanych rozwiązaniach. Natomiast rozmawiałam dzisiaj osobiście z panem marszałkiem, pytałam go o te wątpliwości. Powiedział mi, że po zapoznaniu się ze szczegółami tego programu, nie ma już takich wątpliwości. Ma jeszcze jakieś pytania dotyczące szczegółów rozwiązań. Zadeklarowałam chęć wyjaśnienia, objaśnienia, odpowiedzi na wszelkie pytania, jeżeli będzie taka potrzeba, mogę przyjść również na posiedzenie klubu parlamentarnego – mówiła dalej.
Ta strona używa plików cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Więcej informacji znajdziesz w naszej: Polityce Cookies