Live

Szydło: Po oficjalnych wynikach do samorządu mamy dużą szansę zwyciężyć w wyborach do PE

Wierzę w to głęboko po wczorajszych już oficjalnych wynikach do samorządu, że mamy dużą szansę, żeby zwyciężyć w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Oczywiście to wszystko będzie zależało od tego jak będziemy realizować kampanię, jak się zaangażujemy. Szansa jest, ale ostateczny wynik przyjdzie w dniu wyborów – stwierdziła Beata Szydło w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w programie „Gość Wydarzeń” Polsat News.

Petru: Sukcesem PiS-u jest to, że jest miasto, gdzie ich kandydat przeszedł do drugiej tury

Sukcesem PiS-u rzeczywiście jest to, że jest miasto, gdzie przeszedł kandydat do drugiej tury i to jest największy ich sukces, a przypomnę w przeszłości PiS miało lepsze wyniki i w większości przypadków był spór między kandydatem PiS-u, a obecnej koalicji – stwierdził Ryszard Petru w programie ,,Kropka nad i” w TVN24.

Szczucki o koalicji rządowej: To nie są ludzie wiarygodni

Pani redaktor jedno zdanie tylko, wiele zdań koalicja wypowiada, tak samo pan premier Tusk mówił o benzynie po 5,19, dzisiaj powiedział, że nie może tego zrobić. To nie są ludzie wiarygodni, jeżeli pytam panią o dokumenty czy ustalenia służb państwowych, a pani odpowiada, że był tutaj minister aktywów państwowych, to jest dla mnie kompletnie niewiarygodne – stwierdził Krzysztof Szczucki w programie ,,Kropka nad i” w TVN24.

Grabiec: W PiS-ie trwają przetasowania. Myślę, że Kurski stara się pokazać, że ma wyższą pozycję, niż ma faktycznie

– W PiS-ie trwają przetasowania, widać wyraźnie, że PiS jest podzielony jeśli chodzi o pomysł na to, kto ma być liderem czy właśnie lokomotywą tego ugrupowania, bo pozycja Jarosława Kaczyńskiego jest niezagrożona, ale wszyscy widzą, że w coraz mniejszym stopniu on jest w stanie się angażować we wszystkie problemy polityczne, które dotyczą dużej partii politycznej – powiedział Jan Grabiec w TVN24.

– Myślę, że stara się pokazać, że ma wyższą pozycję, niż ma faktycznie ma w PiS-ie, zawsze Jacek Kurski był doskonałym specem od autopromocji – kontynuował.

Grabiec o ew. zmianach w rządzie w związku z wynikiem Lewicy: Nie ma przesłanek do tego, żeby kwestionować pozycję jakiejkolwiek partii

– Te wyniki Lewicy i pozostałych ugrupowań są podobne, jak 15 października, więc tutaj nie ma przesłanek do tego, żeby kwestionować pozycję jakiejkolwiek partii, zresztą tak się umówiliśmy na początku, że niezależnie od wyników, które się przytrafią w różnych wyborach, umawiamy się na cztery lata, więc tutaj nie ma przesłanek do tego, żeby zmieniać jakoś układ sił – powiedział Jan Grabiec w TVN24, pytany o ew. zmiany w rządzie w związku z wynikiem Lewicy w wyborach samorządowych.

Grabiec o formule startu KO, TD i Lewicy do PE: Za kilka minut będą decydować o tym liderzy. Wydaje się, że szans na jedną listę nie ma

– Za kilka minut będą decydować o tym liderzy, wspólnie rozważając różne opcje – powiedział Jan Grabiec w TVN24, pytany o to, czy w wyborach do PE KO, Trzecia Droga i Lewica pójdą osobno.

– Grać trzeba takimi kartami, jakie mamy. Jeśli nie możemy mieć tego, co wydawałoby się idealne, czyli wspólnej, skonsolidowanej drużyny, która razem idzie do wyborów europejskich […]. Dziś wydaje się, że szans na jedną listę nie ma, więc pozostaje kwestia sojuszy. Bez względu na to, jakie będą decyzje liderów, będziemy walczyli o zwycięstwo z całą pewnością, tylko, tak się składa, Koalicja Obywatelska może o to zwycięstwo nad PiS-em walczyć – kontynuował.

Grabiec o rekonstrukcji i o tym, ilu ministrów może „wylądować” w PE: To nie będzie masowe zjawisko, bliżej dwóch, niż pięciu

– To nie będzie masowe zjawisko, natomiast… bliżej dwóch, niż pięciu [ministrów może „wylądować” w PE], natomiast poza tym jest jeszcze czynnik bardzo ważny, to jest kwestia wywiązywania się ze swoich zobowiązań przez poszczególnych ministrów. Premier zapowiedział przyśpieszenie, w wielu resortach to przyśpieszenie następuje i jeśli nie będziemy skuteczni, szef rządu ma prawo nas ocenić – powiedział Jan Grabiec w TVN24, pytany o rekonstrukcję rządu.

Grabiec o tym, jak głosowali rolnicy: Absurdalne, w sensie racjonalnym niezrozumiałe

– To w sensie racjonalnym, jeśli chodzi o myślenie własnym interesem, to wydaje się absurdalne, bo to PiS zrobił najwięcej krzywdy rolnikom w Polsce i dzisiaj jeśli rolnicy protestują to dlatego, że od dwóch lat zboże ukraińskie zalewało i Polskę i naszych sąsiadów, pozwolił na to PiS, doprowadził do tego. Więc w sensie racjonalnym to jest niezrozumiałe. Z drugiej strony wiemy, że często w dużo większym stopniu niż interesy decyduje takie nastawienie, światopogląd, sposób widzenia rzeczywistości i na tych terenach wiejskich duże znaczenie ma np. głos Kościoła wciąż, czasem większe, niż rozpoznanie własnego interesu, dotyczącego tego, kto może zapewnić stabilniejsze warunki rozwoju rolnictwa – powiedział Jan Grabiec w TVN24, pytany o to, czy rozumie, że 57% rolników zagłosowało na PiS.

Grabiec: Publiczne demonstrowanie różnic w tak ważnych kwestiach, jak prawa kobiet, nie służy najlepiej większości rządowej

– Najprościej jest powiedzieć, że nie zmobilizowaliśmy tak dużej liczby naszych wyborców, żeby uzyskać tę mobilizację na wyższym poziomie niż PiS, to jest oczywista odpowiedź. Myślę, że to jest kwestia, trochę tak przyznając, uderzając się w piersi, stylu komunikacji między nami, jako rządem, jako koalicją po 15 października, a wyborcami. Jakkolwiek dużo spraw ruszyło do przodu, jakkolwiek mnóstwo rzeczy udaje się wprowadzać […] to ten styl komunikacji, zwłaszcza w końcówce kampanii wyborczej, nie był najlepszy i wiemy to z doświadczenia jeszcze z czasów opozycyjnych, zawsze, kiedy opozycja demokratyczna publicznie wyraża nawzajem pretensje wobec siebie, zawsze tracą wszyscy po stronie opozycji demokratycznej, tracą mobilizację własnych elektoratów – powiedział Jan Grabiec w „Faktach po Faktach” TVN24, pytany, dlaczego KO zajęła drugie miejsce w wyborach do sejmików.

– Awantura to może za dużo powiedziane, ale takie demonstrowanie publiczne różnic w tak ważnych kwestiach, jak chociażby kwestia praw kobiet, na pewno nie najlepiej służy większości rządowej – kontynuował.

Szydło pytana czy popiera „babciowe”: Jeżeli dotrzymają słowa i zostanie to wprowadzone w życie, to oczywiście

Jeżeli dotrzymają słowa i zostanie to wprowadzone w życie, to oczywiście tak. Ja jestem gorącym zwolennikiem różnego rodzaju projektów społecznych wspierających rodziny, tak jak 500+, które politycy PO krytykowali. Ono wtedy nie tylko dało wsparcie materialne rodzinom, ale stało się kołem zamachowym polskiej gospodarki – stwierdziła Beata Szydło w programie „Gość Wydarzeń” Polsat News.

Szydło: Nie ma jeszcze decyzji kto będzie odpowiadał za kampanię do PE

Nie ma jeszcze decyzji kto będzie odpowiadał za kampanię do Parlamentu Europejskiego ani kto będzie w tych wyborach startował. Nad tym pracujemy i to będzie już wkrótce zapewne ogłoszone. Ja powiem tak, Jacek Kurski jest bardzo mocno atakowany i krytykowany, ale im był skuteczniejszy, im te jego działania przynosiły efekty, to ta krytyka i atak był większy – stwierdziła Beata Szydło w programie „Gość Wydarzeń” Polsat News.

Kaleta: Kierwiński ponosi pełną polityczną odpowiedzialność za zamieszki, do których doszło na proteście rolników

– Pan Marcin Kierwiński, minister MSWiA ponosi pełną polityczną odpowiedzialność za zamieszki, do których doszło w dniu 6 marca 2024 podczas protestu polskich rolników pod siedzibą Sejmu najjaśniejszej RP. Do ustawowych zadań MSWiA należy m.in. nadzór nad polską policją oraz zapewnienie ochrony bezpieczeństwa oraz porządku publicznego. Wydarzenia z ostatnich tygodni pokazują, że Marcin Kierwiński nie wywiązuje się należycie ze swoich podstawowych konstytucyjnych obowiązków – stwierdził Piotr Kaleta na posiedzeniu komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych.

– Minister Marcin Kierwiński w przeddzień protestu udzielił bardzo, i tu chyba trzeba bardzo mocno podkreślić, prowokacyjnego wywiadu, wypowiedzi medialnej, zapowiadającej zakaz wjazdu maszyn rolniczych na teren Warszawy oraz utrudnienia, które będą stosowane wobec rolników udających się na ten protest. W dniu protestu na ulicach Warszawy pojawiły się patrole policji, wyposażone m.in. w kolczatki drogowe, rzecz bez precedensu. Tego rodzaju prowokacje mogą świadczyć o próbie całkowitego i celowego zaostrzenia emocji wśród protestujących i zdesperowanych rolników, którzy zamierzali 6 marca 2024 roku przyjechać do Warszawy. Minister Marcin Kierwiński ponosi także pełną polityczną odpowiedzialność za podjęcie decyzji o skierowaniu na miejsce protestu oddziałów policji wyposażonych w gaz pieprzowy oraz broń gładkolufową – kontynuował.