Na jednej rzeczy znam się naprawdę nieźle, na kandydacie, który nazywa się Łukasz Gibała, bo był moim podopiecznym w partii politycznej, którą prowadziłem, a on ją prowadził, no w jakimś sensie tez w moim imieniu tu w Krakowie. Wiecie jak ja się cieszę, nie jestem tu po to, żeby plotkować, nie jestem tu po to, żeby komuś dokuczać, więc powiem tylko jednym zdaniem. Nawet nie macie pojęcia jak się cieszę, bo kocham Kraków, że pojawił się ktoś taki jak Olek Miszalski, który powiedział Kraków nie musi być skazany na rządy kogoś, kto bardzo sprytnie inwestuje w siebie, ale o kim wszyscy chyba tu możemy sobie z ręką na sercu powiedzieć, myśli o inwestowaniu wyłącznie w siebie i uwierzcie wiem co mówię – stwierdził premier Donald Tusk w Krakowie.