W mojej osobistej ocenie ambasador Siergiej Andriejew wykazał się czymś, co określiłbym dezercją dyplomatyczną, dlatego że wiedział, że zostanie mocno przez ministra Sikorskiego obsztorcowany, używając języka mniej dyplomatycznego, więc postanowił nie przyjść, postanowił to wezwanie zignorować, czym naruszył również konwencję wiedeńską – stwierdził Andrzej Szejna w RMF24.