– Na swojej drodze w ostatnich dwóch latach spotykałem bardzo często pracownice, głównie pracownice i pracowników socjalnych, opieki społecznej w polskich samorządach. […] Głównie kobiety, z reguły z wyższym wykształceniem, bardzo ciężka praca, czasami upokarzająca, bo bardzo często i na to mi zwracano uwagę, pracownice i pracownicy opieki społecznej byli w trudniejszej sytuacji materialnej niż większość podopiecznych tej opieki społecznej. Przygniatająca większość pracownic i pracowników opieki społecznej pracuje na płacy minimalnej i dlatego uparłem się, żeby rekomendować przygotowanie rozwiązania, pani minister Dziemianowicz-Bąk zaangażowała się w to i mamy tę ustawę – powiedział premier Donald Tusk na konferencji prasowej.

– Na podstawie tego programu pracownice i pracownicy opieki społecznej, pomocy społecznej otrzymają dodatek, tak naprawdę będzie to jakby podwyżka, dodatek w wysokości tysiąca złotych brutto. […] Powinno dać na rękę w zależności oczywiście od konkretnej osoby między 600 a 700 złotych miesięcznie. […] Liczę tutaj na bardzo szybką pracę w parlamencie i na szybki podpis prezydenta, tu chyba nie będzie kalkulował ani spekulował tak jak w przypadku choćby ustawy o „pigułce dzień po” […]. Naszą intencją jest, żeby ten dodatek […] zaczął trafiać do wszystkich pracownic, pracowników wymienionych przeze mnie […] już od połowy roku, od 1 lipca. Ale tak jak powiedziałem, tutaj wszystko w rękach parlamentarzystów i prezydenta – kontynuował.