– Najważniejsze inwestycje powinny być kontynuowane i sam premier Tusk na koniec Rady Gabinetowej przyznał, że to bardzo dobry pomysł i dziękował za to prezydentowi Dudzie. To był również dobry pomysł prezydenta, żeby nie urządzać spektaklu medialnego, bo niektórzy chcieli, żeby to było transmitowane. Prezydent uznał, że to powinno być klauzulowane – stwierdził Marcin Mastalerek w „Kropce nad i” TVN24.
– Będzie dobrze zarządzany Orlen, będą naprawdę z punktu widzenia kierowców bardzo dobre zmiany… Trudno, żeby minister aktywów państwowych mówił, kiedy rada nadzorcza wyłoni nowy zarząd. Miał być konkurs rozpisany, szczerze mówiąc nie wiem, czy jutro, czy pojutrze. Będą warunki konkursu, będą profesjonalne władze Orlenu i myślę, że polskich kierowców, konsumentów czekają bardzo dobre zmiany – powiedział Borys Budka w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.
– Mogę zapewnić o jednym: już nikt nigdy nie będzie sztucznie zawyżał marż, nikt nigdy nie będzie manipulował cenami paliw pod kątem wyborów, jak miało to miejsce – oświadczył.
– Będą kompetentne, wyłonione w konkursie władze, a nie osoba, która znalazła się w Orlenie, a wcześniej w spółce energetycznej, a wcześniej w agencji rządowej, tylko dzięki zmianie ustawy i możliwości, by wyciągnięto Obajtka z ławy oskarżonych – powiedział Borys Budka w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.
– Pamiętam, kto zatrzymał Nord Stream 2. Był to Donald Trump i jego administracja. To on tłumaczył Niemcom – stwierdził Marcin Mastalerek w „Kropce nad i” TVN24.
– Przede wszystkim to wypowiedź [Donalda Trumpa] w kampanii wyborczej, na użytek własnych wyborców – stwierdził Marcin Mastalerek w „Kropce nad i” TVN24.
– To jest na użytek kampanii wyborczej, to jest oczywiste, po drugie dotyczy wszyscy wiemy, że takie wypowiedzi prezydent Trump miał wiele razy w przeszłości, a po trzecie, jakie kraje nie płacą 2% PKB? Francja, Niemcy, Holandia, Hiszpania. Polska płaci 4% i prezydent w sposób oczywisty powiedział, że nas to nie dotyczy – mówił dalej.
– Proces się zaczął, ja zapowiadałem, że do końca marca przedstawimy projekt ustawy i trwają prace, ja zarysowałem te kierunki, tzn. że powstanie centralne biuro walczące z korupcją w policji na wzór Centralnego Biura Śledczego, że będzie wzmocniony pion antykorupcyjny w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, a oświadczeniami majątkowymi zajmie się Krajowa Administracja Skarbowa, w tym kierunku pracujemy, jest cała masa szczegółów i oczywiście terminów dotrzymamy– powiedział Tomasz Siemoniak w TVN24, pytany o likwidację CBA.
– Na złodzieju czapka gore. Widać pan Jarosław Kaczyński bardzo boi się tych dokumentów [dot. Pegasusa]. Co więcej, ja miałem okazję widzieć porażające dokumenty z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa, które – według rozdzielnika – były wysyłane do premiera Morawieckiego, wicepremiera Kaczyńskiego, Sasina, do Mariusza Kamińskiego – powiedział Borys Budka w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.
– To były dokumenty polskich służb, które przestrzegały przez fuzją Orlenu z Lotosem. […] Polskie służby pod rządami PiS-u przestrzegały rownież przed innymi transakcjami z udziałem kluczowych spółek Skarbu Państwa. Przestrzegały przed osobami, które są decyzyjne w tych spółkach – wskazał szef MAP.
– Myślę, że Jarosław Kaczyński musi bardzo poważnie obawiać się tego, że jeżeli zapoznał się z dokumentami, może ciążyć na nim odpowiedzialność karna niedopełnienia obowiązków. A jeśli nie zapoznał się z dokumentami, które były między innymi do niego adresowane, to również nie dopełnił obowiązków […]. Był przez długi czas wicepremierem odpowiedzialnym za bezpieczeństwo – kontynuował.
– Jeśli premier Tusk będzie miał wątpliwości co do tego, to przecież oczywiście może skierować sprawę [Pegasusa] do prokuratury i sądy to wyjaśnią – stwierdził Marcin Mastalerek w „Kropce nad i” TVN24.
– Jest współodpowiedzialny za to właśnie, za tę patologię, był faktycznym przywódcą państwa i faktycznym szefem rządu przez wiele lat, nieważne, kto był premierem, to przecież rządził prezes Kaczyński, nawet wchodził do tego rządu i był wicepremierem ds. bezpieczeństwa. […] To jest rola komisji śledczej i prokuratury, żeby wyjaśnić, jaka była rola w tym Jarosława Kaczyńskiego, co wiedział, czy zlecał, żeby kogoś inwigilować, czy stał za tym, że właśnie do TVP trafiały pewne materiały – powiedział Tomasz Siemoniak w TVN24.
– Bardzo przepraszam, ale ja 9 lat nie rozmawiałem z prezesem Kaczyńskim. Myślę, że prezydent Duda ze 3 lata nie rozmawiał twarzą w twarz – stwierdził Marcin Mastalerek w „Kropce nad i” TVN24.
– Premier bardzo wyraźnie powiedział, że przekazuje kopię umowy, odtajnionej umowy na zakup tego systemu [Pegasus], nie mówił o niczym więcej […]. Premier nic nie mówił o liście [osób nielegalnie inwigilowanych Pegasusem], oczywiście premier jest szefem rządu i on zdecyduje, jakie materiały zechce przekazać panu prezydentowi – powiedział Tomasz Siemoniak w TVN24.
– Nie będę tą wiedzą się dzielił, bo wiem, że to nie są sprawy na jakąś grę polityczną, na spekulacje, na mówienie, że było tak lub inaczej. Szanujmy państwo, szanujmy też tych ludzi, którzy […] zostali tak potraktowani, jak Krzysztof Brejza i jego rodzina, nie możemy doprowadzić do sytuacji w takiej, w której jakaś tam lista nazwisk będzie funkcjonowała – kontynuował.
– Nie będę mówił jakie kategorie są na tej liście, myślę, że dobrze znany i potwierdzony przypadek Krzysztofa Brejzy pokazuje, że na tej liście znaleźli się niewygodni politycy dla tej władzy […]. To są wszystko ściśle tajne materiały, to są materiały operacyjne służb i one nie mogą być przedmiotem jakiejś gry, nie możemy zachowywać się tak, jak zachowywał się PiS, gdzie właśnie materiały wyciągnięte z telefonu Krzysztofa Brejzy lądowały w TVP. […] Sądzę, że tak, będzie to w gestii prokuratury i komisji śledczej, natomiast uważam, że sprawa jest tak poważna, że w którymś momencie opinia publiczna powinna być zapoznana, to jest też pytanie do tych osób, czy one się na to zgodzą – mówił dalej.
– Te informacje, które przekazał dzisiaj premier Tusk i którymi próbował zainteresować opinię publiczną, to stare informacje, które dawno temu wyszły w mediach, czyli premier Tusk przyszedł z czymś, co jakieś 6-8 tygodni temu można było przeczytać w mediach – stwierdził Marcin Mastalerek w „Kropce nad i” TVN24.