– Te opinie […] a były to tak naprawdę stanowiska […] dotyczyły projektu decyzji administracyjnej. Kłopot polega tylko na tym, z pańskiego punktu widzenia, jak sądzę, że te stanowiska dotyczyły nie tej decyzji, którą podpisał pan premier Mateusz Morawiecki, tylko projektu nadesłanego z Ministerstwa Aktywów Państwowych. Więc może to wyjaśnijmy – powiedział Michał Dworczyk przed Komisją Śledczą ws. wyborów kopertowych, pytany, czy pokazał premierowi dwie negatywne opinie prawne przed tym, jak premier podpisał decyzję o przeprowadzeniu wyborów w formie korespondencyjnej.

– Premier nie podpisywał decyzji, których dotyczyły te stanowiska omawiane przed chwilą przez pana. […] Nie otrzymał [opinii prawnych], bo nie dotyczyły decyzji, które podpisywał. Widzę, że tu jest kłopot ze zrozumieniem, a to jest dosyć prosta sprawa – kontynuował.