Gawkowski: Prezydent sam się spoliczkował
– Nie jestem zdziwiony tym, że prezydent może takiej prerogatywy użyć, bo jest w Konstytucji. Ale jestem zdziwiony tym, co się wydarzyło w tym procesie przez ostatnie trzy tygodnie. Prezydentem, który raz mówił, że nigdy nie ułaskawi, później mówił, że ułaskawi, później wiceprezydent Mastalerek mówił, że nie ułaskawi, bo nie ma takich zamiarów, po czym prezydent to prostował m.in. w gazecie, w Super Expressie, a później pan Mastalerek mówił, że to jednak złe zrozumienie prezydenta, który zrobił to tego samego dnia – powiedział Krzysztof Gawkowski w rozmowie z Jackiem Prusinowskim w programie „Sedno Sprawy” Radia Plus.
– Tak duże ośmieszenie urzędu prezydenta przez samego siebie, doprowadzenie do tego, że procedura cała, która jest legalna, zgodna z Konstytucją i nikt nie ma do niej żadnych wątpliwości, dzisiaj zrodziła takie przeświadczenie, że mamy do czynienia z upadkiem autorytetu prezydenta na jego własne życzenie, tzn. nie wiadomo, czy na telefon działa Kaczyńskiego, czy działa na polecenie PiS-u, czy sam to wymyślił, czy jednak chciał być w procedurze, nie wierzył w to, co zrobił osiem lat temu. A prawda jest taka: osiem lat temu prezydent sam narobił zamieszania, bo wszedł w proces, który nie zakończył się, bo nie było wtedy prawomocnego orzeczenia sądu. […] Prezydent narozrabiał osiem lat temu, a dzisiaj nie wiedział, jak wyjść z tego z twarzą, ale na koniec wygląda to tak, że prezydent sam się spoliczkował – kontynuował.
Dowiedz się więcej z: Live
Komorowski: Układ głosów tych wyborów jest problemem dla koalicji rządzącej
Komorowski: Ten wynik dla Trzaskowskiego nie stwarza przekonania, że II tura jest bezpieczna
