– Oczywiście, że go kojarzę. Proszę państwa, nie wiadomo, co jest, nie ma żadnego wyroku sądu, to po pierwsze, a po drugie, kiedy państwo mnie o to pytali, to było już kilka aresztowań i wśród tych aresztowanych ani tych, którzy byli o coś oskarżani, nie było wtedy pana Wawrzyka – powiedział Jarosław Kaczyński w rozmowie z dziennikarzami.
– Proszę państwa, przestańcie wy z tymi parasolami ochronnymi. Wy żyjecie w takim świecie iluzji, który został stworzony przez propagandę. […] Zatrzymuje się wtedy, kiedy są odpowiednie dowody, państwo chcą, żeby było tak, że wy uważacie, że ktoś jest przestępcą i natychmiast zostaje zatrzymany. Wybaczcie państwo, ale to nie TVN jest sądem czy prokuraturą. […] Z mojej wiedzy, byłem wicepremierem do spraw bezpieczeństwa […] wtedy żadnych zarzutów karnych w stosunku do pana Wawrzyka nie było, natomiast był pewien niepokój co do jego nadzoru nad tym wszystkim, dlatego, jak państwo sobie przypominacie, został odwołany jeszcze za naszych rządów […] jest bardzo wielu ludzi oskarżonych o ciężkie przestępstwa, którzy są od wielu lat, rekordzista od 20, chronieni przez partię dzisiaj rządząca, natomiast ludzie, którzy popełnili przestępstwa po naszej stronie, płacili za to ciężko, a w skrajnych wypadkach nawet życiem – kontynuował.
– Nie przypomniam sobbie, kiedy się ostatni raz widziałem [z Julią Przyłębską] […]. Wy tworzycie pewien mit. Wczoraj byłem pytany, czy to prawda, że pani I Prezes Sądu Najwyższego zna pana prezydenta. Zna, a co z tego? […] Znajomości nie są niczym złym, w żadnym wypadku, natomiast złą rzeczą są wpływy, wywieranie nacisków czy jakieś umawianie się, nie macie żadnych dowodów, że coś takiego następowało – mówił dalej.