To kwestia przede wszystkim powiązania wynagrodzeń ze wzrostem inflacji. Dziś tak nie jest do końca, więc to jest taki mechanizm, w którym powstrzymuje się wzrost płac i mówię tutaj o całej administracji, zwłaszcza o tej R, a później raz na jakiś czas komuś wpada do głowy pomysł, żeby nadgonić te lata, w których płace nie goniły inflacji. Ale powiem szczerze, jest wiele miejsc, gdzie płace trzeba obniżyć w administracji. Na przykład system wynagradzania w prokuraturze krajowej, gdzie prokuratorzy są w stanie, łącząc funkcję prokuratorów, ale pracując w jednym miejscu, dostawać nawet 60 tysięcy miesięcznie. W miesiąc zarabiają tyle, ile początkujący nauczyciel w rok – stwierdził Jan Grabiec w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w Radiu Zet.