– Wybory korespondencyjne zostały rozszerzone głosem Jarosława Gowina 28 marca 2020 roku, wtedy Jarosław Gowin i bardzo wielu innych posłów, również posłowie Platformy Obywatelskiej zagłosowali za tym, żeby ponad 10 milionom Polaków przyznać możliwość głosowania korespondencyjnego w procedurze, która moim zdaniem była całkowicie nie do zrealizowania, czyli za pomocą listów poleconych. […] W Polsce rocznie wysyła się mniej więcej 50 milionów przesyłek poleconych […], a poczta miała w ciągu kilku dni takich przesyłek poleconych wysłać mniej więcej 10 milionów do wszystkich osób powyżej 60 roku życia. To była wersja całkowicie nierealna – powiedział Adam Bielan w Radiu Plus.

– Ja byłem zwolennikiem tego, żeby organizując wybory w konstytucyjnym terminie […] przeprowadzić ten wariant [który sprawdził się w wyborach samorządowych w Bawarii], sprawdzić, czy ten wariant jest możliwy, namawiałem do tego Gowina. Ja zresztą przypomnę, że Gowin 6 maja po tych wszystkich nieudanych rozmowach na temat zmiany rządu, zmiany marszałka […] Gowin przyznał się w końcu, że był w domu Michała Kamińskiego dokładnie w dniach, kiedy Michał Kamiński na łamach Super Expressu proponował jego kandydaturę na marszałka Sejmu i trzeba być niezwykle naiwnym, żeby nie sądzić, że wtedy w domu Kamińskiego nie omawiano takiego planu. Na szczęście Gowinowi zabrakło szabel, nie miał wystarczającej większości do zmiany pani marszałek Witek i do zastąpienia jej, ale po tym wszystkim Gowin 6 maja podpisał porozumienie z Jarosławem Kaczyńskim, w którym zobowiązuje się do przeprowadzenia w Polsce wyborów tylko i wyłącznie w trybie korespondencyjnym – kontynuował.