– Dziś wszystkie wskaźniki, również te europejskie, pokazują że w Polsce w ogromnym stopniu tę gangrenę życia ekonomicznego, prawnego jaką jest korupcja, udało się zwalczyć i bez wątpienia jednym z autorów tego sukcesu jest minister Kamiński. I oto III RP dziękuje panu ministrowi, proponując bezwzględną karę pozbawienia wolności, wbrew zgodnie z Konstytucją wykonanej inicjatywie związanym z prawem łaski – stwierdziła Małgorzata Paprocka w TV Republika.
– A Bodnar już znalazł podstawę prawną do bezprawnego ataku, czy nie? Na media publiczne. Jest pierwszym ministrem w historii, od czasów chyba stalinowskich, przepraszam […] który szuka podstawy prawnej dla bezprawnych działań – powiedział Michał Wójcik w TVN24.
– Proszę sobie wyobrazić, że pan marszałek Hołownia zdecydował się swojego posłańca wysłać do prezesa izby [Sądu Najwyższego], którą on uznaje. On sobie wybrał sąd, mało tego, według informacji, które podawał na konferencji, on chciał też określonych składów sędziowskich i to jest powrót do tego, co kiedyś był sędzia na telefon, a dzisiaj wy sobie wybieracie sądy – powiedział Michał Wójcik w TVN24.
– Nie ma innej opcji, warszawskie zakłady karne są przygotowane na przyjęcie panów Wąsika i Kamińskiego. Są dwa areszty w Warszawie, będzie wybrany ten areszt, z tego co rozumiem, najbliżej ich miejsca zamieszkania, takie są przepisy, które wprowadziło Prawo i Sprawiedliwość – powiedział Krzysztof Śmiszek w TVN24, pytany, czy Wąsik i Kamiński pójdą do więzienia.
– Rozpocznie się cała procedura odsiadki. Zbierze się komisja penitencjarna, zostaną ustalone warunki odbywania tej kary – kontynuował.
– Oczywiście, że tak [policja będzie zabezpieczać „protest wolnych Polaków” 11 stycznia]. Policja zabezpiecza każdą demonstrację, każde zgłoszone zgromadzenie. To jest rzecz naturalna. Ja się uśmiechnąłem, bo ja czytałem, że ta demonstracja PiS-u jest w obronie wolności słowa. Czyli wolności słowa będą bronić ci, którzy przez osiem lat wolność słowa niszczyli – powiedział Marcin Kierwiński w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.
– Zrobię wszystko i policja zrobi wszystko, aby ten czwartek był spokojny – zapewnił szef MSWiA.
– Będzie demonstracja 11 stycznia, jak rozumiem, nie ma problemu, w Polsce mamy wolność demonstracji, wolność zgromadzeń, nikt nikomu nie będzie przeszkadzał […]. Nie będzie takich sytuacji, o których wy marzycie, żeby były, żeby nagle polała się, nie wiem, krew, jakieś pałki poszły w ruch, marzycie o tym, żeby zbudować swój mit założycielski tego waszego ugrupowania – powiedział Krzysztof Śmiszek w TVN24.
– To jest [zaproszenie Wąsika i Kamińskiego do Pałacu Prezydenckiego] wyraźna prowokacja pana prezydenta, który ma wiedzę, że sprawiedliwości stało się zadość. Sprawiedliwość dosięgnęła pana Wąsika, pana Kamińskiego, zostali skazani prawomocnymi wyrokami, które nie podlegają już zaskarżeniu i kolejnym krokiem jest odbycie przez nich zasądzonej przez sądy kary – powiedział Krzysztof Śmiszek w rozmowie z Moniką Olejnik w „Kropce nad i” TVN24.
– Co to jest za formuła prawna, żeby uznać, że panowie są ułaskawieni? Pan prezydent wydaje mi się, że trochę chyba rozmija się z takim elementarnym poczuciem prawa. W tej sprawie nie ma co uznawać, w tej sprawie trzeba literalnie stosować prawo – i to zostanie zrobione – powiedział Marcin Kierwiński w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.
– Skoro pan prezydent proponuje, żeby uznać, że jego ułaskawienie […] było skuteczne, czyli innymi słowy pan prezydent przyznaje, że panowie są przestępcami. […] To jeżeli popełnili przęstepstwo, nie mogą być posłami. W tej sprawie wszystko jest jasne. Trochę pan prezydent sam się zagubił w swojej logice – stwierdził.
– To są byli posłowie [Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński], bo w tej sprawie wszystko jest jasne. Jest prawomocny wyrok sądu. W chwili wydania tego wyroku obaj panowie stracili mandaty poselskie – powiedział Marcin Kierwiński w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.
– W tej sprawie interesuje mnie wykładnia polskiego prawa. Ona jest oczywista, jasna: obaj panowie są skazani, obaj panowie powinni odpowiedzieć za to, co zrobili. A to, że w tle mamy gigantyczny bałagan prawny, do którego doprowadził PiS, że mamy do czynienia z anarchizacją życia publicznego i od ośmiu lat niszczeniem polskiej konstytucji, polskiego prawa – tak, to jest fakt. I tym też będziemy się zajmować, to też będziemy rozliczać – mówił dalej.
– Policja, jak tylko otrzyma stosowne dokumenty, oryginały tych dokumentów, będzie działać i niezwłocznie doprowadzi obu panów [Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika] do aresztu. […] Mam nadzieję, że sąd prześle te dokumenty albo jeszcze dzisiaj, albo jutro, tak żeby policja mogła realizować swoje zadanie – powiedział Marcin Kierwiński w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.
– To zależy jaka będzie treść aktu łaski, bo treść aktu łaski może być różna. Teoretycznie prezydent może skorzystać z prawa łaski w takiej formie, aby darować karę i spowodować tzw. zatarcie skazania. A więc, w takiej sytuacji, nie wykonuję się już kary i osoba skazana jest wykreślona z Krajowego Rejestru Karnego i już nie figuruje w tym rejestrze jako osoba skazana, a więc eliminuje się skutki skazania. Natomiast prawo łaski nie może zadziałać z mocą wsteczną i doprowadzić do wyeliminowania tego wyroku. Prawo łaski to nie jest akt rehabilitacji – powiedział Marcin Wiącek w RMF FM.
– Moje przekonanie, co do treści przepisów prawa jest takie, że konstytucja jest w tym zakresie dosyć jasna. Konstytucja mówi jednoznacznie, że osoba, poseł czy osoba skazana prawomocnym wyrokiem, za przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego. Osoba, która została pozbawiona praw publicznych, prawomocnym wyrokiem sądu. Nie przysługuje takiej osobie prawo wyborcze, w szczególności bierne prawo wyborcze, a więc posłem nie jest i w świetle tego założenia, w chwili wydania prawomocnego wyroku sądu karnego, doszło do wygaśnięcia mandatów poselskich. To jest skutek, który następuje z mocy prawa, on nie wymaga rozstrzygnięcia żadnego organu – stwierdził Marcin Wiącek w RMF FM.
– Marszałek Sejmu ma w takiej sytuacji obowiązek wynikający z kodeksu wyborczego, stwierdzenia tego faktu swoim postanowieniem, ale podkreślam jest to fakt, który zaistniał z mocy prawa – dodał.