Halicki o wypowiedziach Morawieckiego dot. KPO: Niedobrze, że próbuje coś tutaj zamieszać, lepiej, żeby się nie odzywał. Wniosek o zaliczkę złożył rząd Tuska
– Myślę, że niedobrze, że premier Morawiecki próbuje coś tutaj zamieszać [ws. KPO], bo po prostu lepiej, żeby się nie odzywał, to wielki wstyd, że przez ponad dwa lata nie mieliśmy miliardów, które, mówiąc cytatem innego premiera, ale z tej samej opcji, po prostu nam się należały. Te niedociągnięcia, ta wojna z instytucjami europejskimi kosztowała nas też parę miliardów – powiedział Andrzej Halicki w PR24.
– Żeby dostać pieniądze, nie tylko należy się o nie zwrócić, ale należy podpisać umowę. Jest akt wykonawczy, który nie był podpisany, dopiero teraz, w grudniu, po przyjeździe premiera Tuska można było tę podstawę uruchomić i także zaliczkę w sposób formalny, bo to, co złożył premier Morawiecki, to była rewizja KPO, po to, żeby można było skorzystać z 24 miliardów euro na program RePowerEU poświęcony energetyce. To jest ta część pożyczkowa i bardzo dobrze, że premier Morawiecki w sierpniu ten projekt złożył, ale żeby ten wniosek znowu zrealizować, potrzebna była zmiana KPO i rewizję KPO w tym wniosku, o którym mówi premier Morawiecki, zawarł, ten wniosek był zresztą poprawiany – kontynuował.
– Wniosek o zaliczkę, a właściwie dwie, pierwszy wniosek to zaliczka, drugi wniosek to o pierwszą transzę […] 7 miliardów euro, złożył rząd Donalda Tuska. Zaliczkę już otrzymaliśmy, jeżeli chodzi o akceptację tego pierwszego wniosku, a więc pierwszej tej transzy, już rozliczenia konkretnych projektów, one są analizowane przez Komisję w tej chwili i Komisja ma na to dwa miesiące, żeby później przedstawić ten dokument do realizacji, bo decyzję na końcu zawsze podejmują ministrowie Unii Europejskiej […] Spodziewam się, że będzie to na pewno w pierwszym kwartale – mówił dalej.
Dowiedz się więcej z: Live

PKW podaje frekwencję na 17:00 [PORÓWNANIE FREKWENCJI Z POPRZEDNICH WYBORÓW]
