– Walczą o to, żeby było jak było, to znaczy, żeby mieli wpływ na telewizję publiczną, co jest niemożliwe. Sądzę, że to jest pomieszanie takich dwóch problemów, psychologicznego, czyli nie mogą pogodzić się z porażką i nie mogą pogodzić się, że ich główna tuba propagandowa przestała już działać. Politycznie myślę, że cel jest taki, żeby jednoczyć ten najtwardszy elektorat, pokazać, że taka wielka krzywda się dzieje, być może stworzyć jakiś kolejny mit pod kolejne wybory, że to właśnie oni są obrońcami pluralizmu medialnego wobec działań rządu Tuska i koalicji 15 października – stwierdził Aleksander Kwaśniewski w rozmowie z Moniką Olejnik w programie „Kropka nad i” TVN24.