– Gdy dwa lata temu podejmowaliśmy decyzję o chęci inwestycji w rozwój energetyki opartej o technologię SMR, to właśnie z firmą NuScale podpisaliśmy porozumienie o wstępnych pracach przygotowawczych. Mieliśmy jednocześnie nadzieję, że inni dostawcy będą stopniowo zbliżać się do tego etapu, na którym jest NuScale, i za dwa-trzy lata dojdzie do wyrównania poziomów gotowości poszczególnych technologii. Dlatego w naszym wniosku do Ministerstwa Klimatu i Środowiska o wydanie decyzji zasadniczej uwzględniliśmy kilka technologii, które identyfikowaliśmy w ramach przeglądu rynku i które były na takim etapie zaawansowania, aby umożliwić ich uwzględnienie w ramach przygotowywanej dokumentacji. Dlatego zaniechanie projektu NuScale w USA jest dla nas zasadniczo neutralne, bo i tak decyzję inwestycyjną (w tym o wyborze technologii SMR) będziemy podejmowali za kilka lat, gdy będziemy wiedzieć, która technologia SMR jest najbardziej dojrzała pod względem wdrożeniowym, ale również najbardziej opłacalna z perspektywy KGHM. Oznacza to zatem, że KGHM nie został na lodzie – mówi Business Insiderowi Piotr Podgórski, dyrektor naczelny ds. transformacji w KGHM.