– Miałem takie zaproszenie ze strony pana marszałka Hołowni jako lidera mojego ugrupowania, żeby wejść do rządu, zdecydowałem, że mam przed sobą bardzo wiele pracy w parlamencie, w Sejmie i z własnej nieprzymuszonej woli tak zdecydowałem [żeby nie wejść do rządu] – powiedział Michał Kobosko w RMF FM.
– Można uznać, że to był jeden z powodów [że oddałem swoje miejsce w rządzie kobiecie] – kontynuował.