Kwiatkowski o posiedzeniu KRS: Zaproponowano nam, że nie musimy wysłuchiwać kandydatów, mamy nad nimi zagłosować. Te czasy się skończyły
– Tak, złożyliśmy wnioski z uwagi na to, że mamy wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, Trybunału Praw Człowieka, połączonych izb Sądu Najwyższego, w tym składzie nie powinniśmy procedować, bo on jest niewłaściwy, ten wniosek został zignorowany. Obiecuję, jutro ponownie w składzie reprezentacji parlamentarnej stawimy się na posiedzenie Krajowej Rady Sądownictwa i przepraszam, że dzisiaj publicznie nie zapowiem szczegółowo, co będziemy robić, ale jeżeli komuś się wydaje po przepychankach nad krzesłem, bo tam dochodziło do kuriozalnych sytuacji, próbowano sadzać przedstawicieli parlamentu na innych miejscach, niż zawsze były wyznaczone, próbowano nie podłączać komputerów do głosowania, bo ja miałem nieodparte wrażenie, że ktoś się poczuł urażony, że tu stawiła się jakaś reprezentacja, która nie jest reprezentacją polityków PiS-u – stwierdził Krzysztof Kwiatkowski w TVN24.
– Tak, do tej pory było 4 polityków PiS-u, tak, tym, czym się zajmowali, to przyklaskiwaniem decyzjom upolitycznionego prezydium, gdzie czegoś takiego w historii KRS-u nie było. Polityk, wiceminister pełnił funkcję w Radzie Sądowniczej wiceprzewodniczącego, te czasy się skończyły. Zaproponowano nam, że my nie musimy wysłuchiwać kandydatów, my mamy nad nimi zagłosować. Te czasy się skończyły. Przedstawiciele parlamentu będą każdego kandydata przepytywać, dopytywać i pokazywać, czy on ma elementarną wiedzę prawniczą, aby ubiegać się o urząd sędziego w Polsce – dodał.
Dowiedz się więcej z: Live
Trzaskowski: Będę gwarantem reformy ochrony zdrowia i tego, że w NFZ będzie więcej pieniędzy
„Mój sztab nie ma z tym nic wspólnego. Niech będzie to wyjaśniane przez prokuraturę i NASK”. Trzaskowski o reklamach politycznych o niejasnym finansowaniu

Nawrocki: Pomogę rządowi Tuska zrealizować niektóre ze 100 konkretów, które obiecali Polakom
