– My o tym wiemy, to było jakby zakładane. Czyli trzeba będzie wziąć budżet PiS-owski, zrobić małą autopoprawkę, przyjąć go po to, żeby Andrzej Duda nie był w stanie rozwiązać parlamentu, prawda, i potem w perspektywie pół roku zrobić głęboką korektę budżetu, która dostosuje ten budżet do naszych planów, bo nie jesteśmy w stanie w ciągu kilku tygodni istotnie zrewidować budżetu – stwierdził Ryszard Petru w TVN24.
– PiS zostawia nas z wielką dziurą Morawieckiego w tym roku, 192 miliardy złotych. To jest dziura Morawieckiego. O tyle więcej wydajemy, niż zarabiamy. W roku przyszłym ta dziura będzie 220 ponad miliardów złotych. W takim stanie zostawia nam PiS budżet. Gospodarkę z zerowym wzrostem gospodarczym. O co mi chodzi, że to jest naprawdę trudna sytuacja startowa, trzeba mieć tego świadomość – powiedział Ryszard Petru w TVN24.
– Zgodnie z obowiązującą konstytucją, sędziowie TK w swoim orzekaniu podlegają tylko i wyłącznie konstytucji. Można to nazwać takim immunitetem orzeczniczym. I nie ma nikt prawa, nie ma żadnej procedury – co zresztą potwierdził dwukrotnie TK, raz kiedy jeszcze prezesem był prezes Rzepliński, drugi raz kiedy już ja byłam prezesem – w pełnym składzie TK stwierdził, że nie ma możliwości badania prawidłowości indywidualnych uchwał o wyborze sędziów – powiedziała Julia Przyłębska w „Gościu Wiadomości” TVP Info.
– W ten sposób TK potwierdził, że sprawa wyboru sędziów jest zamknięta. Uważam, że zgłaszanie dziś jakichkolwiek, czy kwestionowanie – również przez trybunały europejskie – sędziów TK jest niezgodne z obowiązującym w Polsce prawem. […] Jest to próba ingerowania w ustrój państwa polskiego, który jest jednoznacznie kreowany przez konstytucję – mówiła dalej.
– Mamy kilka obszarów tych nadużyć władzy. Mamy nadużycia władzy wymiaru sprawiedliwości. Mamy nadużycia władzy na szeroką skalę w finansach publicznych. Nadużycia władzy w kwestiach społecznych. Generalnie nie chciałbym cytować, znaczy komentować cytatu z przecieków, bo ja też widziałem umowę koalicyjną i zobaczymy, jak ona ostatecznie zostanie opublikowana. Bez wątpienia [powinna być komisja śledcza ws. nadużyć władzy przez PiS] – powiedział Ryszard Petru w TVN24.
– Chodzi o to, żeby tych komisji nie było za dużo, musimy się skupić na rzeczach najważniejszych. Złapać tam ich za rękę, gdzie rzeczywiście łatwo będzie to szybko udowodnić – dodał.
– Ja będę głosował za możliwością dokonywania aborcji do 12 tygodnia. W związku z tym to nie jest tak, że Trzecia Droga się nie zgadza, tylko są posłowie w ramach Trzeciej Drogi, którzy się nie zgadzają, a są tacy, którzy się zgadzają. Tutaj po prostu nie będzie dyscypliny klubowej – stwierdził Ryszard Petru w TVN24.
– Jeżeli chodzi o dekryminalizację [aborcji], z tego co ja z kolei wiem, to tu jest zgoda. Nie wiem, co mówi pan Czarzasty, ale z tego co ja słyszałem akurat, to tutaj jest zgodność wszystkich koalicjantów i to jest takie minimum, które możemy zrobić na samym początku. To też postawi pana prezydenta w trudnej sytuacji – kontynuował.
– Bezsprzecznie ten dodatkowy czas jest potrzebny po to, żeby czyścić to, co dzieje się w ministerstwach, działo się w ministerstwach, to na pewno, po to, by obsadzać jeszcze swoimi właśnie takie instytucje jak KNF, ale właśnie też te spółki. Przecież po to potrzebny jest ten szef KNF-u, żeby mieć wpływ na to, kto będzie zasiadać w spółkach i my nie mamy żadnych złudzeń, że do ostatniego momentu, kiedy będą mieli możliwość i będą mogli dawać swoim, będą to robić, bo ta władza był taka zachłanna i pazerna na funkcje, na pieniądze, na posady, na wszelkiego rodzaju fundusze, wypłaty i tak dalej. To trzeba zastopować i my to będziemy robić. Jak będzie trzeba zmieniać ustawy, to będziemy zmieniać. Czy to będzie kwestia KNF-u, czy to będzie kwestia rzecznika praw dziecka, będziemy zmieniać te ustawy i będziemy tych ludzi, którzy działają na szkodę Polski, Polek i Polaków, będziemy odwoływać – stwierdziła Aleksandra Gajewska w TVN24.
– Premier miał masę możliwości, żeby w tej kadencji zablokować złe prawo i tragedie, które wydarzały się właśnie z powodu zakazu aborcji w Polsce. Nie skorzystał z żadnej tej okazji, więc to, że teraz wychodzi i bezczelnie mówi, że był jakimkolwiek zwolennikiem kompromisu, czyli też pewnego rodzaju zakazu aborcji, jest po prostu czymś strasznym dla nas. Jak on spojrzy w oczy rodzinom osób, które straciły życie przez to drakońskie prawo. Przecież to trzeba nie mieć sumienia, żeby coś takiego mówić. To jest zwykła kalkulacja polityczna, kiedy wie, że nie jest w stanie stworzyć rządu, kiedy próbują każdą możliwą formę wykorzystać działań, żeby kokietować inne ugrupowania polityczne, ale nie uda im się. Zostaną za wszystko, co złe zrobili, rozliczeni – stwierdziła Aleksandra Gajewska w rozmowie z Moniką Olejnik „Kropce nad i” TVN24.
– Ja uważam, że żenujące są różne wypowiedzi, w których mówi się o tym, kogo się będzie za co rozliczać i tak dalej. To są rzeczy, w mojej ocenie, nieprzystojące do demokracji i państwa prawa. Uważam, że wszyscy powinni troszeczkę wycofać się, uspokoić emocje. […] Apeluję, żebyśmy się trzymali zapisów konstytucji – powiedziała Julia Przyłębska w „Gościu Wiadomości” TVP Info.
– Jestem trochę zaskoczona, że mówi się o zmianach i to mówi się o zmianach w takim, można powiedzieć, niepraworządnym kontekście. To nawet się mówi w kontekście zemsty i jakiegoś takiego ukarania tych, którzy zgodnie z obowiązującym prawem stali się członkami Krajowej Rady Sądownictwa – powiedziała Julia Przyłębska w rozmowie z Danutą Holecką w „Gościu Wiadomości” TVP Info.
– To zachowanie opozycji, która prawie codziennie opowiada, kto stanie przed Trybunałem Stanu, w jaki sposób zamierzają obejść obowiązujące prawo, obejść prezydenta […], te elementy właśnie zemsty – one pokazują, że w tej całej walce, o której opowiadali, o praworządność to chyba nie o praworządność chodziło, tylko po prostu o przejęcie władzy – stwierdziła.
– Jest rozpatrywanych [na ministra rolnictwa] co najmniej 3-4 kandydatów […]. Mam faworyta, ale wydaje mi się, że cztery kandydatury, które są brane pod uwagę, są równie silne – powiedział Marek Sawicki w TVN24.
– Tak [wszystkie kandydatury są z PSL-u] – kontynuował.
– Jeśli pan premier Mateusz Morawiecki skorzysta z tej podpowiedzi, o której mówię i złoży rezygnację z tworzenia rządu następnego dnia po jego powołaniu, to […] nowy marszałek zwołuje posiedzenie Sejmu w trybie 7 dni. Więc po 7 dniach może zwołać posiedzenie Sejmu […] nawet 21 listopada i wtedy jeśli jest już drugi krok w zakresie wyłonienia kandydata na premiera, jeśli pan prezydent obiecuje, że niezwłocznie tego kandydata powoła, to jeśli Donald Tusk będzie gotowy z prezentacją rządu w ciągu 2, 3, 5, 7 dni, to oczywiście takiej prezentacji przed Sejmem może dokonać i może poprosić o wotum zaufania – powiedział Marek Sawicki w TVN24.
– Uważam, że dzisiejsza większość parlamentarna powinna skorzystać z każdej formuły, z każdej możliwości skrócenia powołania nowego rządu, nawet jeśli będzie to tylko 7 dni – powiedział Marek Sawicki w TVN24.