Live

Dworczyk o Hołowni jako marszałku Sejmu: To dziwne, że rozważa się osobę, która nigdy nie była posłem. Czarzasty ma większe doświadczenie

– Trochę się śmieję, jak słyszę dyskusje na temat tego, czy marszałek ma być rotacyjny, czy ma być nierotacyjny. […] Dlaczego miałby być w Polsce marszałek Sejmu rotacyjny? Dlaczego, jeśli do tej pory w tradycji III RP tego nie było? […] Po to, żeby każdy mógł spełnić swoje ambicje, a nie żeby osiągnąć cele polityczne zapisane w programach wyborczych i to jest problem – powiedział Michał Dworczyk w Radiu ZET.

– Nie bardzo wiem, czemu to miałoby służyć. Funkcja marszałka Sejmu jest niezwykle ważna, dlatego, że marszałek Sejmu organizuje pracę całego Sejmu. Tego też trzeba się nauczyć, tam jest bardzo dużo i kwestii proceduralnych i kwestii organizacyjnych […]. To może niech Włodzimierz Czarzasty zostanie marszałkiem Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej [skoro ma doświadczenie jako wicemarszałek] i nim będzie, a robienie tego rodzaju sztucznych zamian, „bo ja też chcę być marszałkiem przez chwilę”, „a ja się na to nie zgadzam”, tego rodzaju przepychanki obniżają autorytet tej funkcji – kontynuował.

– To jest w ogóle dziwne, że rozważa się powierzenie tego ważnego stanowiska osobie, która nigdy wcześniej nie była posłem [Szymonowi Hołowni], natomiast nie wiem, czy może sobie z nim poradzić, czy nie, gdyby taką funkcję mu powierzono, wiem, że na pewno Włodzimierz Czarzasty ma dużo większe doświadczenie – mówił dalej.

Bodnar: Nie chodzi o czystkę. Chodzi o to, żeby ci sędziowie, którzy nieprawnie uzyskali nominację wyżej, wrócili do instancji, z których przyszli

– Mamy różne kategorie sędziów. Mamy osoby, które są absolwentami Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury i tych osób jest stosunkowo sporo, bodajże 700. […] Oni nie mieli wyboru. Skończyli szkołę i nie mogli powiedzieć: a my byśmy chcieli mieć nominacje od tej starej Krajowej Rady Sądownictwa, bo jej już nie było. Od 2018 roku ona nie istniała. W związku z czym ich status jest myślę, że dość jasny i po prostu trzeba ustawowo zatwierdzić ich nominacje – powiedział Adam Bodnar w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.

– Mamy też osoby, które miały wybór. Powiedziały: okej, chciałbym zostać sędzią wyższej instancji sądu okręgowego, apelacyjnego. I w takim przypadku no niestety, oni podjęli decyzję, aby ubiegać się o nominację od nowej KRS, a jako sędziowie, prawnicy musieli zdawać sobie sprawę, że są wątpliwości konstytucyjne. Te wątpliwości były wyrażone przez i Sąd Najwyższy w swojej słynnej uchwale trzech połączonych izb, i przez TSUE – mówił dalej.

– Tu nie chodzi o czystkę. Tu nie chodzi o to, żeby ktokolwiek pozbawiał ich statusu sędziego, tylko chodzi o to, żeby oni skoro nieprawnie uzyskali nominację wyżej, żeby wrócili do tych instancji, z których przyszli. Naprawdę dla każdego sędziego starczy pracy, mamy w ogóle problem, że brakuje sędziów w sądach – kontynuował senator-elekt KO.

– Podstawowa zasada konstytucyjna to bezpieczeństwo prawne obywateli i bezpieczeństwo obrotu prawnego. Nawet jeżeli dokonujemy tych różnych zmian, to nie możemy ich przeprowadzać w taki sposób, żeby teraz wszystko wywracać do góry nogami. Dzisiaj prawdopodobnie zapadły kolejne setki wyroków wydawanych przez sędziów powołanych przez nową KRS. Ich nie zresetujemy, natomiast powinnismy stworzyć procedurę albo używać ogólnych środków zaskarżenia, które pozwalałyby na to, aby wzruszać niektóre wybrane sprawy, zwłaszcza te, gdzie jesteśmy w stanie wykazać, że być może upolitycznienie danego sędziego miało wpływ na rozstrzygnięcie sprawy – tłumaczył.

Bodnar: Pierwszy etap naprawy wymiaru sprawiedliwości to kwestia kilku miesięcy, żeby odblokować KPO. Dłuższy proces to rok, dwa, może trzy lata

– Pierwszy etap [naprawy wymiaru sprawiedliwości] to jest kwestia kilku miesięcy, po to właśnie, żeby wysłać jasny sygnał i odblokować środki z KPO. Natomiast ten dłuższy proces to powinniśmy być przygotowani na rok, dwa, może trzy lata, bo nie da rady naprawić ot tak, od ręki tego, co było niszczone przez 8 lat – powiedział Adam Bodnar w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.

Bodnar: Trzech sędziów w TK nie jest sędziami, to dublerzy. W tym przypadku nie ma innego instrumentu jak uchwała Sejmu

– Oczywiście zmiana ustawowa byłaby bardzo potrzebna, zresztą jest przygotowany projekt ustawy przez organizacje społeczeństwa obywatelskiego pod wodzą Fundacji Batorego. Natomiast wydaje mi się, że najważniejsza rzecz to doprowadzić do tego, aby jednak w którymś momencie ta większość składu Trybunału Konstytucyjnego budziła zaufanie publiczne – powiedział Adam Bodnar w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.

– Trzech sędziów nie jest sędziami TK, ma status tzw. sędziów-dublerów i to środowisko prawnicze powtarza do znudzenia od 2016 roku. Tutaj w tym przypadku nie ma innego instrumentu, jak uchwała Sejmu [aby to stwierdzić]. Co więcej, to byłoby też wykonanie wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka – kontynuował.

Bodnar: Była szansa, żeby naprawić wymiar sprawiedliwości za rządów PiS. Tylko PiS chciało zjeść ciastko i mieć ciastko

– Oczywiście była szansa na to, aby naprawić wymiar sprawiedliwości i to jeszcze za czasów rządów PiS. Tylko PiS zachowywało się na zasadzie: zjeść ciasteczko i mieć ciasteczko. To znaczy niby podejmowało różne działania prawne, ale tak naprawdę były to działania pozorne i to zostało w sposób należyty odczytane przez Komisję Europejską – powiedział Adam Bodnar w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.

Bodnar pytany, czy chciałby zostać ministrem sprawiedliwości: To decyzja, która należy do KO. Jestem do dyspozycji

– To jest decyzja, która należy do KO. Ja mogę wykonywać różne zadania dotyczące praworządności zarówno w rządzie, jak i w Senacie. Jest sporo do zrobienia, sporo rzeczy do poukładania – powiedział Adam Bodnar w „Gościu Wydarzeń” Polsat News, pytany, czy chciałby objąć stanowisko ministra sprawiedliwości.

– Już to mówię od jakiegoś czasu, jestem do dyspozycji. Nie po to przez tyle lat czy to kształciłem studentów, czy zajmowałem się różnymi kwestiami dot. ochrony praw człowieka i praworządności, żeby teraz mówić, że w tym kluczowym momencie to mnie nie interesuje, żeby się nie zaangażować w odbudowywanie tego, co jest do zrobienia w Polsce – mówił dalej.

Bodnar: Jestem umówiony z Tuskiem na spotkanie nt. mojej nowej roli

– Jestem umówiony na takie spotkanie [z Donaldem Tuskiem nt. mojej roli w nowym rozdaniu politycznym], zobaczymy co z tego spotkania wyjdzie. […] Teraz myślę, że wszystko się decyduje – powiedział Adam Bodnar w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.

Bodnar: To, co się stało w Polsce, trafi do podręczników politologii. Opozycja wygrała z rządem podążającym w kierunku autorytaryzmu i chcącym wpływać na wynik wyborów

– To, co się stało w Polsce, trafi do podręczników politologii. Ponieważ praktycznie nie było w ostatnich latach sytuacji, kiedy mamy rząd, który podąża w kierunku autorytaryzmu, który wykorzystuje różne środki do tego, żeby wpływać na wynik wyborów – co zostało potwierdzone zresztą przez OBWE – a opozycja i tak wygrywa – powiedział Adam Bodnar w rozmowie z Marcinem Fijołkiem w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.

– Okazało się, że jednak obywatele i ich masowe zaangażowanie, ta prawie 75-procentowa frekwencja, obywatele pokazali, że im właśnie zależy na demokracji i demokrację obronili. To ich wielkie dzieło – mówił dalej.

Dworczyk: Absolutnie nie uważam, że Kaczyński powinien się wycofywać z życia publicznego, to byłoby fatalne dla środowiska centroprawicowego

– Nie zgadzam się z tą wypowiedzią [Marcina Mastalerka, w której przyznaje on, że Jarosław Kaczyński powinien odejść na polityczną emeryturę] w kilku wymiarach, po pierwsze nie ponieśliśmy porażki wyborczej, oczywiście chcielibyśmy, żeby wynik był bardziej satysfakcjonujący, ale na pewno tego wyniku po dwóch kadencjach nie można nazwać porażką, po drugie absolutnie nie uważam, że pan prezes Kaczyński powinien się wycofywać z życia publicznego, myślę, że to byłoby fatalne z punktu widzenia Zjednoczonej Prawicy czy całego środowiska centroprawicowego w Polsce, dla którego prezes Kaczyński jest pewnym spoiwem – powiedział Michał Dworczyk w Radiu ZET.

Napieralski o zmianach w mediach publicznych: Kadrowe, jakościowe, programowe, żeby nie było w wiadomościach jedynego tematu, że Tusk jest złym człowiekiem

Żeby to wszystko zebrać w jeden punkt programowy, chodziło o to, żeby zmiany w mediach publicznych były bardzo głębokie i znaczące. Na przykład zmiany kadrowe, jakościowe, programowe, do tego, żeby nie zdarzały się takie sytuacje, żeby w wiadomościach o 19:30 do 20:00 jedynym tematem było, że Donald Tusk jest złym człowiekiem – stwierdził Grzegorz Napieralski w PR24.

Dworczyk: Sytuacja z wizami, narracja opozycji na ten temat zaszkodziła kampanii

– Bez wątpienia takie sytuacje, jak ta z wizami, z której opozycja próbowała robić aferę, która nie miała nic wspólnego jakby z rzeczywistością, czy narracja opozycji nie miała nic wspólnego z rzeczywistością […] na pewno zaszkodziła ta cała sytuacja kampanii [PiS-u] – powiedział Michał Dworczyk w Radiu ZET.

Dworczyk: Będziemy zdeterminowani, żeby szukać koalicjantów, bo stabilny rząd, gdzie większościowy koalicjant to PiS, byłby najlepszym dla Polski

– Dlaczego będziemy zdeterminowani, żeby szukać koalicjantów? Bo w moim przekonaniu, w przekonaniu Prawa i Sprawiedliwości, stabilny rząd, gdzie większościowym koalicjantem byłoby Prawo i Sprawiedliwość, byłby najlepszym dla Polski, dla Polski, która zresztą jak cała Europa przeżywa bardzo trudny czas, jest wiele wyzwań, zaczynając od wojny za naszą wschodnią granicą, poprzez szereg kryzysów, kończąc na tym, co się dzieje dzisiaj na Bliskim Wschodzie – powiedział Michał Dworczyk w Radiu ZET.