Oni mogą tutaj z Brukseli nam nakazać jakimi samochodami mamy jeździć, wyłączyć samochody spalinowe na przykład będą nam kazali albo co mamy jeść na koniec dnia, jakie podatki płacimy, czy dana elektrownia ma być zamknięta. Tu akurat chyba doskonale państwo wiecie, że to naprawdę nie jest niemożliwe, ponieważ już dwa lata temu próbowali nam zamknąć naszą elektrownię, jedną z kluczowych elektrowni. To chcemy żeby pan Timmermans nam zamykał elektrownie albo pani von der Leyen albo ktokolwiek inny tutaj z Brukseli? Chyba nie bardzo – stwierdził premier Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej w Brukseli.