To, co było moim ogromnym wyzwaniem wtedy i w dyskusjach, w których brałam udział po wyroku TK, to czy my rzeczywiście trwale i skutecznie to życie będziemy chronić, czy też nie doprowadzimy do tego, że za sprawą tych protestów, które wtedy miały miejsce na ulicach, a w tych protestach uczestniczyło też wiele moich, o czym też mówiłam wiele razy, koleżanek, które bynajmniej nie są zwolenniczkami jakby liberalizacji praw aborcyjnego, natomiast poczuły się dotknięte tym, że pewna płaszczyzna wolności czy też pewna płaszczyzna intymności została przekroczona w dość brutalny sposób – stwierdziła Jadwiga Emilewicz w podcaście „Wybory kobiet” TVN.