– Jednego jestem pewien, że przegrali ją dwaj byli premierzy. Myślę pan premier Morawiecki ujawnił nieprawdopodobne pokłady tupetu i powiem takiego politycznego chamstwa. No zwracanie się do adwersarza, mówienie on, oni i ten co stoi obok, jest przejawem braku po prostu dobrego smaku i wychowania. Myślę, że ludzie, wyborcy to dostrzegli i myślę, że udało się Morawieckiemu wyprowadzić z równowagi Donalda Tuska. Było widać jego zdenerwowanie. I te połajanki osobiste w jedną i drugą stronę, takie argumenty, czy inwektywy ad personam. One spowodowały, że otworzyli byli premierzy pole do popisu dla pozostałych uczestników tej tzw. debaty, bo to trudno nazwać nawet debatą i wykorzystali chyba najlepiej pan Hołownia – stwierdził Bronisław Komorowski w RMF FM.

– Popieram i Platformę i TD. Pan Hołownia spuentował całą tą pseudodebatę w sposób bardzo umiejętny korzystny dla swojego środowiska, no mówiąc o tym, że albo TD, albo trzecia kadencja PiS-u – kontynuował.

– Myślę, że aż takiego wielkiego wpływu nie ma, ale liczę na to, że pogłębi ten spadek poparcia dla PiS. Między innymi dlatego, że też dobrze wypadł pan Krzysztof Bosak, który spokojnie poszedł, że tak powiem w wypowiedzi bardziej merytoryczne i ujawnił taką kulturę też osobistą. Przynajmniej w języku, zachowaniu. Więc myślę, że to raczej konfederaci mają szanse odbierania PiS-owi głosów i, że to może to zjawisko pogłębić. Natomiast liczę oczywiście i na to, że opozycja demokratyczna jako całość na tym nie straci, bo nie ma żadnego powodu. A pan Szymon Hołownia być może jakiś wywalczył dodatkowe poparcia ze strony wyborców – dodał.