– Ja się staram nie wspominać zbyt często naszych konkurentów politycznych, ale dzisiaj po tym, co słyszeliśmy przez te ostatnie dni, nie sposób. Nie sposób się nie odnieść do tego, co w tej chwili obserwujemy, drodzy państwo. Dlatego, że zdarzało się w historii polskich kampanii politycznych, że mieliśmy do czynienia ze szczuciem na innych, że mieliśmy do czynienia z mową nienawiści, że mieliśmy do czynienia z kłamstwami i manipulacjami – powiedział Rafał Trzaskowski w Szczecinie.
– Ja sobie przypominam 2005 rok […], niesławny sposób użycia niejakiego dziadka z Wermachtu. Pamiętacie to? W jaki sposób obrazić Ślązaków, Mazurów, jak obrazić tak wiele Polek i Polaków, których przodkowie byli na siłę wcielani do niemieckiej armii. […] Wtedy to zostało wypowiedziane półgębkiem i człowiek, którego nazwiska tutaj nie wspomnę, został wyrzucony na zbity pysk ze sztabu partyjnego, przez PiS i przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego – mówił dalej.
– Wtedy była odrobina refleksji, że jednak są tego typu manipulacje, cynizm, na który nie powinno być miejsca w polskiej debacie politycznej. I teraz zobaczcie państwo, w jakim my się znaleźliśmy momencie. Znaleźliśmy się w momencie, kiedy kampania PiS-u i Jarosława Kaczyńskiego jest oparta tylko i wyłącznie na hejcie, tylko i wyłącznie na szczuciu na innych ludzi, tylko i wyłącznie na manipulacji i na kłamstwie. Tam nie ma żadnego pozytywnego akcentu – zaznaczył.