– Rzutem na taśmę, tuż przed 20:00 PiS zgłasza 9 osób do komisji LexTusk. Nazwiska na razie nie są znane. I jakoś mnie to nie dziwi… – napisał na Twitterze Borys Budka.
– Jestem w stanie sobie wyobrazić, że kiedyś może znaleźć się tam również Czarnek. Przecież Czarnek przy Giertychu to pikuś, mały pikuś. Przecież to, co robił Giertych, 0 tolerancji, cenzurował podręczniki szkolne, Gombrowicza, wprowadził na salony Młodzież Wszechpolską – stwierdził Robert Biedroń w „Kropce nad i” TVN24.
– Myślę, że to jest uczciwe. Że postawiono sprawę jasno. To znaczy dzisiaj wiemy, że jeżeli chcemy państwa, w którym kobiety będą mogły decydować o swoim życiu, mieć legalną aborcję, chcemy mieć świeckie państwo, równość małżeńską, chcemy całego tego postępu, który dzisiaj jest standardem w Europie, powinniśmy głosować na Lewicę. Jeżeli chcemy Giertycha, głosujmy na KO. To sprawa jasna i uczciwa ze strony Donalda Tuska – stwierdził Robert Biedroń w „Kropce nad i” TVN24.
– Nie pobiorę karty referendalnej, ponieważ to, co robi Kaczyński, to oszustwo, to próba doprowadzenia w stylu orbanowskiej, bo Orban zrobił ponowny manewr, do oszukania nas wszystkich, do kradzieży naszych wyborów – stwierdził Robert Biedroń w „Kropce nad i” TVN24.
– Ludzie się po prostu w Polsce władzy zaczęli znowu bać. Wie pan, mój dziadek w PRL-u chodził i głosował na Front Jedności Narodu bo się bał, że mu emeryturę odbiorą. A teraz ludzie się boją, że stracą pracę, że będą szykanowani. Nie o to walczyliśmy i minister Czaputowicz mówi, że to jest Białoruś, bo jest – powiedział Radosław Sikorski w „Faktach po faktach” TVN24.
– Myślę, że będzie z tego kupa śmiechu, tak jak z różnych komisji Macierewicza. Ale komisja jest ewidentnie niekonstytucyjna i wskazuje już na to KE, która przestrzegała nas rząd, że to, że ona jest bezzębna, nie znaczy, że jest konstytucyjna, bo nie jest – kontynuował.
– Będę to uzgadniał z innymi potencjalnymi ofiarami tej nagonki, oczywiście z Donaldem Tuskiem, Waldemarem Pawlakiem i innymi. No bo to jest czysta wredna polityka, to będzie, wie pan, na poziomie tych pato dokumentów w telewizji reżimowej, więc tu nie można mieć żadnych złudzeń, co do intencji. Przecież tam nikt nie będzie chciał jakiekolwiek prawdy ustalić. Jeśli się boją wpływów rosyjskich, to trzeba uruchamiać kontrwywiad i prokuraturę, a nie jakieś komisje, więc to będzie czysta propaganda, będę się zastanawiał co z tym zrobić – stwierdził.
– Słyszycie też pewnie państwo narrację polityków Platformy czy PSL-u, że obecny rząd jest w konflikcie z Unią Europejską. Skonfliktowali sobie wszystkich, skonfliktowali się z Brukselą. Myśmy się z nikim nie konfliktowali. Myśmy tylko i wyłącznie bronili własnego interesu i wskazywali na szaleństwo tych europejskich elit. Mówiliśmy o tym, że nie można realizować programów, które są wymierzone przeciwko Europie, przeciwko Europejczykom. Oczywiście dla tych, którzy rządzą w Brukseli, to nie było po drodze i mają inną wizję. Stąd zrobiono wszystko, ażeby pewne rzeczy oczywiście w Polsce blokować – stwierdziła Beata Szydło w Pułtusku.
– To nie jest tak, że z tymi ludźmi w Brukseli się nie można dogadać. Można się dogadać, tylko wiecie państwo, to jest tak. Jeżeli są w Parlamencie Europejskim europosłowie wybrani w Polsce, którzy powinni bronić polskich interesów, ale oni tam biegają bez przerwy do tych różnych ważnych polityków i do tych decydentów, i do tych komisarzy i mówią tak: „w Polsce jest dyktatura, rządzi rząd, który jest antydemokratyczny, trzeba to zablokować” – to państwo myślicie, że jak taki komisarz z Niemiec czy Holandii, do tego jeszcze z ugrupowania lewicowego, słyszy coś takiego i mówi tak: „może i zwariował ten jeden czy drugi europoseł z Platformy, ale dla mnie to jest w porządku”. Przyblokujemy Polakom to nikt się nie zainteresuje, czy w Grecji, we Włoszech wydawano fundusze europejskie zgodnie z zasadami. Czy te projekty, które były w Niemczech realizowane, były zgodnie z prawem UE realizowane. Po co się mamy interesować Włochami, Niemcami, Francuzami, ich problemami, skoro Polacy na tacy nam podają – kontynuowała.
– Termin jest do 6 września, zdaje się, że listy będą do 4 września pokazane. Trzeba być tutaj spokojnym i poddać się decyzji kierownictwa partii i prezesa – stwierdził Waldemar Buda w programie „Gość Wydarzeń” Polsat News.
– Prezes ma swoją koncepcję, bardzo długo pracuje. Proszę pamiętać, że to jest też pewnego rodzaju wyważenie różnych interesów i taka praca potrzebna. Tu nie ma żadnego wyścigu. Wyścig jest 15 października. Każdy się przygotowuje, każdy zbiera szyki, podejmuje działania, ma swój harmonogram działania. Od 6 czy 4 września będzie jeszcze 1,5 miesiąca – dodał.
– To będzie taka klacz utykająca i myślę, że ostatecznie wpędzi do rowu całą Platformę Obywatelską, bo jak widzimy Kołodziejczaka, Giertycha, Jachirę, to ja się pytam kto jeszcze? To jest już obciach głosować na PO, bo tam grono osób jest tak „zacne”, że aż wstyd – stwierdził Waldemar Buda w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w programie „Gość Wydarzeń” Polsat News.
– Ten, który sobie przykleił jako pierwszy to serduszko [biało-czerwone], był kiedyś polskim premierem, był potem szefem Rady Europejskiej. Ja wtedy byłam polskim premierem, kiedy on był szefem Rady Europejskiej i kiedy polski rząd zaczął być atakowany. Polska zaczęła być atakowana, bo rząd reprezentuje Polskę, jest wybierany w demokratycznych wyborach przez Polaków. I ktoś, kto podważa ten demokratyczny wybór obywateli, nie jest patriotą – jest zdrajcą – powiedziała Beata Szydło w Pułtusku.
– My możemy się różnić w poglądach, na tym polega polityka i demokracja. Po to są różne partie, żeby były różne programy, różne wizje rozwoju Polski, żeby była debata i dyskusja. A Polacy wybierają i wybierają tych, którzy ich zdaniem najlepiej będą reprezentować ich interesy. A jak się było polskim premierem kiedyś, to nawet jeżeli się bardzo nie zgadzam z obecnie rządzącymi, to moim psim obowiązkiem jest bronić interesu Polski do końca, szczególnie za granicą – kontynuowała była premier.
– Ja nie spotkałam, mówiąc szczerze, europosłów z innych krajów, którzy tak bardzo atakowaliby własny kraj, jak robią to niestety ci, którzy zostali […] wybrani w Polsce, mają reprezentować i dbać o interesy Polski, a robią dokładnie coś innego. To są europosłowie, którzy są przedstawicielami PO, również i PSL-u, SLD – ugrupowań, które są polskimi partiami, które również wystawiają w tej chwili swoich kandydatów w tych wyborach […]. Mówią tak dużo dzisiaj o tym, jak kochają Polskę, jakimi są patriotami. Nie wystarczy sobie przykleić papierowego serduszka na białą koszulę i mówić, że się jest patriotą – powiedziała Beata Szydło w Pułtusku.
– Nie będzie żadnego dealu z Konfą, nie będzie żadnego głosowania większościowego z Konfą, nie będzie żadnego rządu z Konfą i żadnych debat na ten temat z Konfą. […] Jak można w XXI wieku opowiadając słodkie pitu pitu o tym, że będzie domek, samochód i ogródek, żeby było gdzie grób wykopać, jak umrzesz w kolejce do lekarza, wychodzi gość i mówi: proszę bardzo, rozwiążemy problemy ochrony zdrowia, każdy z was dostanie bon zdrowotny na 4300 […] to nie jest nawet jeden dzień na intensywnej terapii – powiedział Szymon Hołownia na Campusie.
– Ile jeszcze trzeba pokazywać, tłumaczyć, wyjaśniać? Ile dzisiaj dziewczyn, z którymi się rozmawia, kobiet na wiecach, otwierają oczy szeroko ze zdumienia: to oni naprawdę wsparli ten wniosek do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji? Tak wsparli, ci właśnie słodcy mężczyźni opowiadający ci o niskich podatkach – kontynuował.