Z jednej strony jest prawem powszechnie uznawanym w demokracji protest jako sposób wyrażania swoich poglądów. To jest oczywiste. Z drugiej są dwa elementy, które bardzo niepokoją. Jeden to jest, że te protesty odbywają się w czasie pandemii i że politycy opozycji nawołują czy wspierają te protesty, tym samym je uwiarygodniają. Uczestniczy, często młodzież, niestety młodzież bardzo młoda, ulegają tym namowom i działają w przekonaniu, że występują w słusznej sprawie, narażając życie swoich i swoich bliskich w sytuacji pandemii. Jest drugi element niepokojący – niezwykła agresja tych demonstracji. Nie mieliśmy do czynienia z tego rodzaju wybrykami, napadami na kościoły, niszczeniem kościołów” – mówił w radiowej Jedynce wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki z Prawa i Sprawiedliwości.