
Dera ws. ustawy o ochronie zwierząt: Prezydent słucha rad Ardanowskiego, przedstawicieli producentów, rolników, tak samo wczoraj przyjął komitet protestacyjny
– Pan prezydent wyraźnie mówił podczas dożynek o swoim stanowisku dotyczącym tej ustawy [o ochronie zwierząt]. Wskazywał, że należy wziąć również pod uwagę w rozstrzygnięciu, a ponieważ jeszcze trwają prace parlamentarne, więc raczej traktowałbym to jako apel pana prezydenta, żeby wziąć pod uwagę kwestie gospodarcze, bo kwestie społeczne związane a ochroną zwierząt, one nie są podważane – mówił Andrzej Dera w radiowej Trójce.
– Niektóre zapisy, które są w tej ustawie, one dotyczą skutków gospodarczych w sektorze rolnictwa i na to wskazywał pan prezydent. Stąd te konsultacje, bo po zakończeniu prac legislacyjnych, stąd też takie przesłanie, żeby Senat popracował nad poprawkami, które być może zmienią te negatywne skutki ekonomiczne, gospodarcze dla rolnictwa – mówił dalej.
– Czy w tej sprawie pan prezydent słucha rad pana ministra Ardanowskiego? – pytała Beata Michniewicz.
– Jak najbardziej. Pana Ardanowskiego, przedstawicieli producentów, rolników, tak samo wczoraj przyjął komitet protestacyjny, ponieważ na końcu procesu legislacyjnego jest decyzja pana prezydenta – odparł Dera.
Dowiedz się więcej z: Live

Szefernaker: Trzaskowski stchórzył przed debatą ze swoim koalicjantem. Ktoś taki nie może być prezydentem
Odwołanie szefa Służby Więziennej? Błaszczak: Najlepiej by było, gdyby do dymisji podał się Bodnar
„Uchwały sprzeciwiające się powstawaniu centrów integracji cudzoziemców”. Błaszczak o inicjatywach PiS w byłych miastach wojewódzkich
