To my potrafiliśmy zorganizować tak wybory, że była nie tylko wyższa frekwencja o kilkanaście procent, niż jak wy organizowaliście, ale też wyższa liczba osób, które uczestniczyły w tych wyborach [poza granicami kraju]” – mówił w Sejmie wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk.

Wybory, które były w dwóch turach – 28 czerwca i 12 lipca, zaangażowały ponad pół miliona Polaków do udziału w tych wyborach. Komisje razem z osobami wspomagającymi komisje w tych wyborach pracowały przez miesiąc praktycznie non stop. Były przypadki, gdzie ludzie z przepracowania mdleli, gdzie musieliśmy wzywać lekarzy. Były osoby przywracane do przytomności. Tak niestety było. Dla mnie to jest powód do dumy, że udało się tak sprawnie te wybory przeprowadzić” – dodawał.