– Ta informacja krąży po kuluarach sejmowych, że na Śląsku, w dużych miastach będą wprowadzone tylko głosowanie korespondencyjne. Oczekiwałbym jasnej odpowiedzi od ministra zdrowia, tylko nie takiej, że będzie zmieniał zdanie co 5 minut, tak jak z maseczkami – stwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz na briefingu prasowym w Lesznie.
– Jeżeli będą w obszary w Polsce, na których będzie gigantyczny przyrost chorych, to trudno tam sobie wyobrazić o takim tradycyjnym sposobie głosowania, ale jeżeli ktokolwiek wykorzysta to politycznie, to to jest znów zamach na te wybory – mówił dalej lider PSL.