Gowin: To nie jest tak, że którykolwiek polityk ponosi odpowiedzialność za to, że 10 maja wybory się nie odbyły. Te wybory zostały „odwołane” przez rzeczywistość, fakty
– To nie jest tak, że którykolwiek polityk ponosi odpowiedzialność za to, że 10 maja wybory się nie odbyły. Te wybory zostały „odwołane” przez rzeczywistość, fakty. Wiele tygodni temu cała klasa polityczna podjęła decyzję o tym, żeby odwołać wybory tradycyjne. Z dzisiejszej perspektywy można się zastanawiać, czy jednak ta decyzja nie była nieco pochopna, ale pomysł głosowania korespondencyjnego był pomysłem natury zwyczajnie musiało zabraknąć czasu wobec sytuacji, w której partie opozycyjne mające większość w Senacie zdecydowały się ten proces obstruować – stwierdził Jarosław Gowin w „Rozmowie Piaseckiego” TVN24.
– Cała klasa polityczna była zgodna co do tego, że nie można przeprowadzać wyborów w formule klasycznej, w lokalach wyborczych. Natomiast rzeczywiście to był pomysł Zjednoczonej Prawicy, aby przeprowadzić wybory czysto korespondencyjne i co do kierunku uważam, że był to pomysł słuszny. Co do szczegółów, chociażby takich jak pozbawienie roli PKW i pan redaktor doskonale wie, że od kilku tygodni przeciwko tym rozwiązaniom oponowałem. Zapowiedziałem zresztą, ustępując z funkcji wicepremiera i ministra nauki, że doprowadzę do tego, aby wybory zostały przełożone na inny termin i majowy, bo 10 maja nie mogły się odbyć, a następny termin majowy był już terminem niekonstytucyjnym oraz że zrobię to w taki sposób, aby zachować jedność obozu rządowego, żeby uniknąć powstania rządu mniejszościowego, tąpnięcia na giełdzie, spadków w ratingach itd. itd. Oba te cele zdołałem osiągnąć – mówił dalej.
Dowiedz się więcej z: Live
Szefernaker: W tej kampanii mogłem zawsze liczyć na Bielana
Próba niedopuszczenia do zaprzysiężenia Nawrockiego? Szefernaker: W każdej sytuacji trzeba mieć plan awaryjny
Szefernaker: Polacy nie pozwolą sobie ukraść wyniku wyborów
