Emilewicz: Stan klęski żywiołowej wprowadza się po to, aby walczyć ze skutkami klęski żywiołowej. Dzisiaj nie mamy klęski żywiołowej. Mamy stan epidemiczny, zagrożenia epidemicznego. Opis tego stanu został wprowadzony przez naszych poprzedników
– Stan klęski żywiołowej wprowadza się, i to jest też bardzo jasno opisane, po to, aby walczyć ze skutkami klęski żywiołowej. My dzisiaj nie mamy klęski żywiołowej. Mamy stan epidemiczny, zagrożenia epidemicznego, który został także opisany w literaturze prawnej. Co więcej, opis tego stanu został wprowadzony przez naszych poprzedników. My działamy na podstawie prawa, które jest, które istnieje, adekwatnie do stanu. Więc nie widzę powodu do tego, aby wprowadzać stan nadzwyczajny po to, aby przesuwać termin wyborów. To rodziłoby także niebezpieczny precedens na przyszłość. To by oznaczało, że w przyszłości ktoś mógłby stwierdzić: no dobrze, mam niewygodne sondaże, a zatem wprowadzę taki czy inny stan po to, aby przesunąć termin wyborów – stwierdziła Jadwiga Emilewicz w rozmowie z Krzysztofem Skórzyńskim w „Jeden na jeden” TVN24.
Dowiedz się więcej z: Live

„Zapowiada się owocna współpraca ponad podziałami dla dobra kraju”. Mentzen spotkał się z Nawrockim
„Tusk pozwala na to Giertychowi, by nikt nie roztrząsał, czemu Trzaskowski przegrał”. Żukowska pisze o „szaleństwie” i „szurii”

Kaleta: Od 3 tygodni widzimy rozpaczliwą próbę delegitymizacji wybranego przez naród prezydenta
