Wybory przeprowadzone w taki sposób, czyli niezgodny z przepisami, na siłę, on oczywiście spowoduje, że ten kryzys polityczny będzie nie tylko trwały, ale będzie pogłębiony. Po drugie mandat prezydenta będzie słaby. On będzie zainfekowany tym koronawirusem na zawsze. Po trzecie można spodziewać się rozlicznych protestów wyborczych. W Polsce do Sądu Najwyższego i za granicę. No i mówiąc najprościej, będziemy w tym kryzysie trwali. Jak rozumiem lider PiS uważa, że zwycięzców nikt nie sądzi i jak wygramy wybory prezydenckie, to nie martwmy się o nic innego. Ale moim zdaniem, dla samego prezydenta, dla jego mandatu, ale także prestiżu Polski, to jest rozwiązanie jak najgorsze – mówił Aleksander Kwaśniewski w rozmowie z Moniką Olejnik w programie „Kropka nad i” TVN24.