Jesteśmy po drugim etapie naszej kontroli poselskiej. Dziś odkryliśmy rzecz bezprecedensową, która nas osobiście zbulwersowała i myślę, że zbulwersuje opinię publiczną. Byliśmy oszukiwani. Okazuje się, że nadzór nad wydrukiem kart wyborczych sprawuje i zleca nie wicepremier Jacek Sasin, a minister Mariusz Kamiński. Okazuje się, że w Polsce nadzór nad wydrukiem kart wyborczych sprawuje minister-koordynator służb specjalnych, więc wybory w Polsce mają się odbywać pod nadzorem służb specjalnych. To informacja szokująca w kontekście także publicznych wypowiedzi polityków PiS-u” – mówił na konferencji prasowej sekretarz generalny PO Marcin Kierwiński.

Ta cała operacja ministra Kamińskiego, premiera Sasina i premiera Morawieckiego robiona jest w taki sposób, by oni na końcu byli jak najmniej winni. Wszystkie dokumenty, które podpisują, nie są dokumentami przesądzającymi, tylko dokumentami, które wyrażają intencję wolę. Chcą odsunąć od siebie odpowiedzialność. Ten system jest tak stworzony, że winni na końcu przeprowadzania nielegalnych wyborów w pierwszej kolejności będą pracownicy Poczty Polskiej i PWPW – ci, którzy fizycznie drukują karty i przyniosą nam dokumenty” – mówił na konferencji prasowej Sławomir Nitras z PO.