Live

Szczerski o rozmowie PAD i Trumpa: Polska wysyła wojskową misję medyczną do Chicago, żeby wesprzeć tamtejszą służbę zdrowia, ale także żeby lekarze nabywali praktykę w leczeniu pacjentów zarażonych koronawirusem

Prezydent Andrzej Duda odbył półgodzinną rozmowę telefonicznem z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Rozmowa odbyła się z inicjatywy prezydenta Donalda Trumpa. Dotyczyła trzech zagadnień. Po pierwsze, współpracy polsko-amerykańskiej w dobie epidemii koronawirusa, tej dwustronnej. Po drugie, zaangażowania NATO w obecnej sytuacji i w wyzwaniach na przyszłość i po trzecie współpracy gospodarczej w zwalczaniu z kolei ekonomicznych konsekwencji epidemii koronawirusa – stwierdził Krzysztof Szczerski po rozmowie prezydenta Dudy z prezydentem Trumpem.

Jeśli chodzi o współpracę dwustronną, trzy ważne tematy. Po pierwsze, kwestia współpracy instytutów badawczych Polski i USA, jeśli chodzi o badania nad szczepionką i lekiem na koronawirusa. Tutaj jest deklaracja otwartości strony amerykańskiej do współpracy z polskimi ekspertami i wspólnych badań nad szczepionką i lekiem na tę chorobę. Po drugie, kwestia nowoczesnych testów, szybkich testów na koronawirusa, które Polska chce pozyskać z USA. To również otwartość USA na taką współpracę w dostarczeniu do Polski tych nowoczesnych testów, a po trzecie, bardzo ważna informacja, którą prezydent przekazał prezydentowi Trumpowi, że Polska wysyła misję wojskową, medyczną do Chicago, do stanu Illinois, żeby wesprzeć tamtejszą służbę zdrowia, ale także żeby wspólnie polscy lekarze i lekarze amerykańscy nabywali praktykę w konkretnym dzisiaj, na bieżąco, leczeniu pacjentów zarażonych koronawirusem, więc będą trzy takie przykłady bardzo praktyczne współpracy polsko-amerykańskie dzisiaj w dobie pandemii, która dotyka zarówno Polskę, jak i w ogromnej mierze także USA – mówił dalej.

Prezydenci także podkreślili, że dzisiaj jest potrzeba także silnej i jasnej roli NATO w tej sytuacji, że trzeba przedyskutować możliwości większego zaangażowania sił NATO jeśli chodzi o możliwości wojskowej medycyny, ale także innych zasobów, które są do dyspozycji NATO, tak żeby także w tej sytuacji, jaka jest dzisiaj, z którą dzisiaj się zmagamy, pokazać silną więź transatlantycką także w wymiarze bezpieczeństwa. Tutaj jest gotowość także do rozmów na temat tego, w jaki sposób można byłoby zwiększyć obecność i działania NATO w zakresie pandemii i oczywiście po trzecie, jak powiedziałem, kwestia rozwoju gospodarczego. Zarówno USA jak i Polska w podobny sposób swoje gospodarki zamroziło w sytuacji pandemii. Dzisiaj oba kraje przygotowują plan wyjścia z tego zamrożenia gospodarczego. Oba kraje na pewno będą także odczuwały skutki ekonomiczne tej pandemii, więc także prezydenci rozmawiali na temat tego, w jaki sposób we współpracy ekonomicznej, w dwustronnych kontaktach biznesowych, inwestycyjnych, handlowych wspomóc obie gospodarki w szybkim powrocie na ścieżkę rozwoju po tym, jak zakończy się ten najgorszy okres pandemii – zaznaczył prezydencki minister.

Szczerski: Trwa rozmowa telefoniczna prezydentów Polski i USA dotycząca współpracy w dobie pandemii koronawirusa

Kidawa-Błońska: Nie wyobrażam sobie zmiany Konstytucji pod jednostkowe wydarzenie

Konstytucję traktuje bardzo poważnie. To podstawa naszej demokracji, funkcjonowania naszego społeczeństwa. Polacy umówili się, że pod taką Konstytucją będziemy żyli w kraju i nie wyobrażam sobie zmiany Konstytucji pod jednostkowe wydarzenie. Konstytucja to nie jest rozwiązanie jednej sprawy, tylko kierunek jak mamy żyć i działać w naszym kraju. Nie wyobrażam sobie pracy nad Konstytucją w tym Sejmie, tak zarządzanym w taki sposób procedowania dokumentów. To jest po prostu niepoważne. Możemy się kiedyś zastanowić i znaleźć mądrzejsze, lepsze rozwiązania, ale trzeba to zrobić na poważnie, a nie gaszenie ognia. Polska Konstytucja zapewnia te rozwiązania i jest dobrym dokumentem, ale trzeba odwagi od premiera – stwierdziła Małgorzata Kidawa-Błońska na briefingu przed Sejmem.

Kidawa-Błońska: Na razie nie ma wyborów korespondencyjnych, bo nie ma nawet jeszcze tej ustawy. I każdy, kto przygotowuje się do tych wyborów, przygotowuje materiały, łamie prawo

Na razie nie ma wyborów korespondencyjnych, bo nie ma nawet jeszcze tej ustawy. I każdy, kto przygotowuje się do tych wyborów, przygotowuje materiały, łamie prawo. Nie można robić zamówień, skoro nie ma ustawy. Zacznijmy traktować siebie wszyscy w tym trudnym czasie na poważnie. Nie oszukujmy, nie kłammy i miejmy odwagę mówić prawdę. Dzisiaj wyborów 10 maja nie ma i to jest to, na czym mi zależało i wierzę, że doprowadzimy do tego, że będą wybory demokratyczne, w bezpiecznym czasie i wszyscy będą mogli wziąć w nich udział i na tym się teraz skupię – stwierdziła Małgorzata Kidawa-Błońska na briefingu przed Sejmem.

Kidawa-Błońska: Mówimy o samolocie, który przywiózł z Chin maseczki. Dlaczego nie robimy zamówień u polskich przedsiębiorców, którzy mogą szyć maski, kombinezony, produkować płyny? Rząd musi się do nich zwrócić, zrobić tam zamówienia, a nie robić pokazówek

Właśnie sprawami związanymi z kulturą [zajmijmy się], bo ona nam jest bardzo potrzebna, bo jako społeczeństwo nie przetrwamy pandemii jeżeli nie będziemy mieli tej siły duchowej, a kultura nam to daje. Zajmijmy się edukacją, bo większość dzieci w naszym kraju jest wykluczona z tego systemu edukacji, który jest w tej chwili. Niech minister edukacji zajmie się edukacją młodzieży. Dajmy wsparcie samorządom, które walczą, zaopatrują szpitale. Patrzmy z podziwem na obywateli, którzy dostarczają maski, środki ochrony, wspierają się. Mówimy o samolocie, który przywiózł z Chin maseczki. Dlaczego nie robimy zamówień u polskich przedsiębiorców, którzy mogą szyć maski, szyć kombinezony, produkować płyny? Mogą to robić, tylko rząd musi się do nich zwrócić, zrobić tam zamówienia, a nie robić pokazówek. Prywatne osoby przywiozły zza granicy więcej sprzętu ochronnego niż rząd. Więc zacznijmy zajmować się tym, co ważne, a o wyborach nie rozmawiamy w tej chwili, bo one muszą być w czasie bezpiecznym dla Polaków – stwierdziła Małgorzata Kidawa-Błońska na briefingu przed Sejmem.

Kidawa-Błońska: Szumowski powinien wyjść i powiedzieć: nie, wybory na wiosnę nie mogą się odbyć

Wybory jak najbardziej tak, ale wybory uczciwe i w czasie bezpiecznym dla Polaków. Najważniejsze jest, żeby Polacy chcieli iść na te wybory i mnie ryzykowali swojego życia. Z wyborów nie zrezygnowałam i każdy, kto mówi czy takie słowa sugeruje, to mówi po prostu nieprawdę. Od początku mówię głośno: 10 maja wybory nie mogą się odbyć i na szczęście mój głos i głos obywateli został posłuchany. Wyborów nie ma i dziwię się tylko ministrowi Szumowskiemu, bo tak naprawdę jest lekarzem i to on mówi, że najgorszy czas przed nami. Od polityków w ogóle w trudnych czasach, od ludzi wymagam odwagi mówienia prawdy. Przecież on doskonale wie, że te wybory na wiosnę nie mogą się odbyć. Powinien wyjść i powiedzieć: nie wybory na wiosnę nie mogą się odbyć, zajmijmy się tym, co ważne – stwierdziła Małgorzata Kidawa-Błońska na briefingu przed Sejmem.

Kidawa-Błońska: Chciałabym wiedzieć, jakie wsparcie dostaną ludzie zajmujący się kulturą, bo mam wrażenie, że mówimy o wielkich programach, ale tu i dzisiaj tej pomocy dla nich nie ma

Jest obszarów bardzo ważnego życia dla nas, które nie jest – moim zdaniem – dostateczne zaopiekowane. Chciałam powiedzieć dzisiaj o kulturze. Ostatnio w Sejmie wicepremier Gliński powiedział, że na kulturę, na pomoc dla ludzi kultury przeznacza 4 mld zł. A potem odpowiadając na pytania, powiedział o pieniądzach na cyfrową filmotekę, teatr, na to, co się dzieje w sieci. Powiedział o tym, że będzie wsparcie 2,5 mln dla ludzi, którzy potrzebują zapomóg. I tka naprawdę nie wie, gdzie są te miliardy, o których on mówił. Powiedział że będą pieniądze na programy, że te programy są rozpisywane. To prawda, są rozpisywane. Tylko zanim te programy będą rozpisywane, być realizowane, to będzie jesień, a przecież ludzie kultury, a to jest ogromna rzesza ludzi, to nie tylko artyści, ale animatorzy kultury, ludzie którzy pracują w małych ośrodkach, oni zostali bez środków do życia. Więc jak oni mogą czekać na wsparcie i pomoc na jesieni? Ta pomoc jest potrzebna tu i teraz. Pomoc da im szansę przeżyć, przetrwać ten trudny okres, kiedy dostaną ją dzisiaj. Bardzo się cieszę, że mówi się, że będzie tyle pieniędzy na kulturę, tylko chciałabym wiedzieć, jakie wsparcie dostaną ludzie zajmujący się kulturą, bo mam wrażenie, że mówimy o wielkich programach, ale tu i dzisiaj tej pomocy dla nich nie ma. I to pytanie do premiera Glińskiego. Niech nam odpowie, jak zamierza wydać te 4 mld zł, bo te 4 mld zł to tak naprawdę całe pieniądze, jakie rocznie wydaje się na kulturę. Więc dobrze, że tych pieniędzy ma być dużo, tylko na co będą wydane, bo na razie słyszę tylko o obietnicach – stwierdziła Małgorzata Kidawa-Błońska na briefingu przed Sejmem.

Jaki o TVN: O Emi zrobili burzę na cały świat. O Soku z Buraka – publiczna kasa, nielegalne finansowanie kampanii, zamieszani liderzy PO, twórca zatrudniony w ratuszu – nic. Prawda całą dobę

Hołownia: To, co powiedział Szumowski, to nie wypowiedź lekarza, to niestety wypowiedź wyłącznie polityka

To szantaż moralny. To, co powiedział minister Szumowski, to nie wypowiedź lekarza, to niestety wypowiedź wyłącznie polityka. Nie ma żadnych danych i sam minister Szumowski, który jeszcze jakiś czas temu kwestionował maseczki, a teraz nakazuje ich noszenie, dobrze o tym wie. Nie mamy zielonego pojęcia, co będzie za dwa lata. Za dwa lata możemy mieć trzy zmutowane szczepy tego wirusa, a szczepionkę będziemy mieli tylko na jeden. Możemy mieć kompletnie inną epidemię na tapecie, możemy mieć suszę, huragan, inne powikłania. To wprowadzanie tylnymi drzwiami rozwiązania, które ma tylko jeden cel. Utrzymywanie się przy władzy Zjednoczonej Prawicy z prezydentem Dudą, który przez dwa nielegalne lata miałby dłużej pełnić swój urząd i swoją kadencję. To moralny szantaż, bo co nam mówi minister Szumowski? Mówi: albo skłamane wybory korespondencyjne, robione nielegalnie, na poczcie, z przymuszaniem ludzi żeby brali w nich udział i ryzykowali życie, albo nasz wniosek, wniosek który złożył Jarosław Gowin, szef Porozumienia, z którego wywodzi się przecież minister Szumowski. To dbanie o dobro polskich obywateli czy dbanie o dobro Porozumienia i stabilność polityczną obozu Zjednoczonej Prawicy? Z przykrością się tego słuchało i muszę powiedzieć, że nie wiem jak minister Szumowski odnajdzie się w tej rzeczywistości, kiedy skończy się jego przygoda z polityką, ale jeszcze raz chciałbym mu przypomnieć, bo mam gdzieś w głębi ducha wciąż sporo szacunku dla tego człowieka za to, co robił wcześniej, zanim do polityki poszedł. Proszę pamiętać panie ministrze, że ministrem się bywa, a lekarzem, profesorem i swoim imieniem i nazwiskiem jest się przez całe życie – stwierdził Szymon Hołownia na briefingu prasowym przed Sejmem.

Hołownia: Mam nadzieję, że sąd uwzględni mój wniosek i jak najszybciej, bez zwłoki wyda zabezpieczenie, wyrok, postanowienie które nakaże marszałkowi Sejmu i premierowi wprowadzić stan klęski żywiołowej i przesunąć wybory

Zwracam się do sądu o to, aby wprowadził w trybie pilnym zabezpieczenie, w trybie tego pozwu, a więc wystąpił do premiera i marszałek sejmu o przesunięcie wyborów. A to jest możliwe tylko w trybie wprowadzenia stanu klęski żywiołowej. Mam nadzieję, że sąd tę moją prośbę, mój wniosek uwzględni i jak najszybciej, bez zwłoki wyda zabezpieczenie, wyrok, postanowienie które nakaże marszałkowi SEjmu i premierowi wprowadzić stan klęski żywiołowej i przesunąć wybory – stwierdził Szymon Hołownia na briefingu prasowym przed Sejmem.

Hołownia: Poczta Polska podobno podjęła już starania, na polecenie premiera, przygotowujące te wybory. Pytam na jakiej podstawie? Nie ma prawa, a oni działają. Przecież to sprawa pod Trybunał Stanu

Poczta Polska podobno podjęła już starania, na polecenie premiera, przygotowujące te wybory. Pytam na jakiej podstawie? Przecież obowiązuje nas Konstytucja i jej artykuł 7, który mówi wyraźnie, że organy administracji publicznej działają na podstawie i w granicach prawa. Nie ma prawa, a oni działają. Przecież to sprawa pod Trybunał Stanu – stwierdził Szymon Hołownia na briefingu prasowym przed Sejmem.

Hołownia: Złożyłem pozew o ochronę dóbr osobistych przeciwko skarbowi państwa, reprezentowanemu przez marszałek Sejmu i premiera. Nie mam w tej chwili możliwości skorzystania w pełni ze swojego biernego prawa wyborczego

Ten wniosek „Uwolnić wybory”, nie tylko wybory prezydenckie, ale nasze własne, życiowe wybory, których chcielibyśmy znowu dokonywać, ściągnęło i złożyło już do Kancelarii Premiera ponad 30 tysięcy Polaków. Mam nadzieję, że dołączą do nich nowi. Że razem będziemy kontynuowali tę prawną ofensywę przeciwko bezprawiu, które obserwujemy – stwierdził Szymon Hołownia na briefingu prasowym przed Sejmem.

Nie zamierzam przestać jako obywatel działać w granicach prawa. Nie mam partii politycznej, która może teraz ugotowywać z tym czy innym jakiś deal w Sejmie. Mam tylko to, że jestem obywatelem i mam swoje jako obywatel prawa, dlatego złożyłem wczoraj w sądzie okręgowym w Warszawie pozew o ochronę dóbr osobistych przeciwko skarbowi państwa, reprezentowanemu przez marszałek Sejmu i premiera Morawieckiego. To pozew o ochronę dobra osobistego, jakim jest, zdaniem wielu specjalistów, z którymi się konsultowaliśmy, bierne prawo wyborcze. To wniosek o to, aby uznać że ja, obywatel RP kandydując na prezydenta, nie mam w tej chwili możliwości skorzystania w pełni ze swojego biernego prawa wyborczego, dlatego że nie mamy kampanii, która pełnowymiarowo, we wszystkich swoich aspektach powinna trwać co najmniej 81 dni, że nie ma równej rywalizacji, że nie ma gwarancji przeprowadzenia wyborów w uczciwym trybie. Ba, nie ma nawet ich daty. Jesteśmy na dwadzieścia kilka dni przed obowiązującą datą i nie znamy daty obowiązującej wyborów, sposobu ich przeprowadzenia. Moje bierne prawo wyborcze jest naruszane, ale jest naruszane też bierne prawo wyborcze kandydatów. Czynne prawo wyborcze, to też jest prawo osobiste 30 mln Polaków – mówił dalej.