– Ci sami politycy, ci sami publicyści, którzy atakowali prezydenta Andrzeja Dudę za to, że przez kilka dni nie odpowiadał na ataki Władimira Putina, prezydent Rosji w przerwie świąteczno-noworocznej, dzisiaj atakują pana prezydenta Andrzeja Dudę, że w czasie wielkiej próby dla całego naszego państwa, jako głowa państwa jest aktywny, organizuje spotkania m.in. sztabów kryzysowych czy wizytuje miejsca bardzo ważne, bo to o czym pani przed chwilą z taką drwiną mówiła, to było uruchomienie bardzo ważnej linii płynu dezynfekującego – mówił Adam Bielan w rozmowie z Moniką Olejnik w „Tak jest” TVN24.
– Tam musiał być obecny prezydent Andrzej Duda? – dopytywała dziennikarka.
– Zaczęliśmy ten wywiad od pani pytania co się dzieje z Jarosławem Kaczyńskim. Jarosław Kaczyński nie jest prezydentem, ale Monikę Olejnik interesowało dzisiaj co się dzieje z Jarosławem Kaczyńskim…
– Ale oczywiście…
– Ale jeżeli mógłbym dokończyć. Jeżeli chociaż raz mógłbym dokończyć.
– Proszę bardzo.
– Więc panią interesuje co się dzieje z Jarosławem Kaczyńskim, chociaż nie jest głową państwa, jest jednym z liderów politycznych w Polsce, natomiast jednocześnie w tej samej wypowiedzi pani atakuje głowę państwa za to, że w momencie próby jest aktywna. Na coś się należy zdecydować, nawet jeżeli pracuje się w TVN24. Albo atakujecie Jarosława Kaczyńskiego, że się nie pojawia publicznie, albo atakujecie Andrzeja Dudę, że się pojawia – stwierdził Bielan.
– Przepraszam bardzo. Ja pana zapytałam czy Jarosław Kaczyński, jakie jest jego zdanie na temat przełożenia czy też nieprzełożenia wyborów prezydenckich. Nie pytałam się, nie oceniałam co w tej chwili robi, więc proszę mi nie wkładać w usta, czyniąc tak jak robi to inna telewizja – odparła Olejnik.