
Jan Kidawa-Błoński: Wystąpienie kandydata na prezydenta to nie jest show kabaretowe, gdzie trzeba zacząć machać rękami, pokrzykiwać, kręcić się na pięcie, tylko trzeba bardzo precyzyjnie wygłosić to, co chce się powiedzieć
„Ja nie słyszałem, żeby [Kidawa-Błońska] się myliła. Co prawda miała kartkę, na której miała zapisane swoje wystąpienie i pochylając się często, zaglądając do tej kartki, wygłaszała pewne myśli. To jest szalenie istotne, ponieważ wystąpienie kandydata na prezydenta to nie jest show kabaretowe, gdzie trzeba zacząć machać rękami, pokrzykiwać, kręcić się na pięcie, tylko trzeba bardzo precyzyjnie wygłosić to, co chce się powiedzieć. Jeśli się jest człowiekiem odpowiedzialnym, to trzeba to zrobić tak, że trzeba się posłużyć kartką, żeby myśl precyzyjnie przekazać. Igranie z tym, że spróbuję powiedzieć z pamięci, a mogę gadać głupoty, no niektórzy tak mówią, takie słowolejstwo, gadulstwo, wylewają się kubły retoryki” – mówił w rozmowie Beatą Lubecką w Radiu Zet Jan Kidawa-Błoński.