Konstytucja, na którą się tak często powołujemy, zobowiązuje do współdziałania władzy wykonawczej: prezydenta, premiera, ministra spraw zagranicznych i rządu na rzecz polityki zagranicznej, bezpieczeństwa państwa polskiego. To jest moje zobowiązanie jako kandydata, że ja konstytucji w tym zakresie będę przestrzegał. I będę działał. Ja się mogę z rządem nie zgadzać. Mogę nie podpisać każdej ustawy, jak będzie głupia tak jak teraz prezentują w wymiarze sprawiedliwości. Ale jeżeli chcę poprawić politykę zagraniczną, chcę poprawić pozycję Polski na arenie międzynarodowej, no to premier jeździ na Radę Europejską. Bez konsultacji, bez rozmów, również bez stawiania warunków. Ja tego nie nie zrobię. Jestem realistą, chodzę po ziemi i mówię jak będę postępował. Nie będę owijał w bawełnę i nie będę mówił tylko „nie bo nie”, ale będę mówił „tak, ale” – mówił Władysław Kosiniak-Kamysz w rozmowie z Dorotą Gawryluk w programie „Gość Wydarzeń” Polsat News