Kidawa-Błońska pytana, czy pojechałaby na obchody do Yad Vashem: Tak, nawet gdybym oficjalnie nie miała głosu, to mogłabym rozmawiać z ludźmi, dawać świadectwo
„To, że przez wiele lat jesteśmy z boku głównego stołu polityki zagranicznej, powoduje, że Rosja z większą śmiałością buduje swoją narrację. Musimy dać temu silny odpór. Tak [pojechałabym do Yad Vashem]. Nawet gdybym oficjalnie nie miała głosu, to zawsze można rozmawiać, z ludźmi, z dziennikarzami. Będąc tam, można dawać świadectwo: tak, nie mamy nic do ukrycia, jesteśmy dumni z tego, co robiliśmy. Oczywiście były sytuacje, o których chcielibyśmy wszyscy zapomnieć, ale jako kraj jesteśmy dumni z tego, co robiliśmy” – mówiła w Polsat News wicemarszałek Sejmu i kandydatka KO na prezydenta Małgorzata Kidawa-Błońska.
Dowiedz się więcej z: Live
„Najgłupsza forma uprawiania polityki”. Kosiniak-Kamysz o głosach o wysłaniu polskich żołnierzy na Ukrainę
,,Idzie to w kierunku najsilniejszego traktatu w historii”. Kosiniak-Kamysz o traktacie polsko-francuskim
„Wiele było spektaklu w tej sprawie, ułatwienie życia jak najbardziej”. Kosiniak-Kamysz o związkach partnerskich
