
W Sejmie I czytanie projektu ustawy dyscyplinującej sędziów. Kanthak: Totalna opozycja, ale i niestety część środowiska sędziowskiego rości sobie prawo do decydowania kto jest sędzią, a kto nie
– Projekt ten ma na celu uporządkowanie i wyeliminowanie wszelkich wątpliwości wobec statutu sędziów, ale przede wszystkim ma usprawnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości. W ostatnich miesiącach byliśmy świadkami prób wprowadzania chaosu i anarchizowania demokratycznego państwa prawa. Totalna opozycja, ale i niestety część środowiska sędziowskiego rości sobie prawo do decydowania kto jest sędzią, a kto nie. Czyje wyroki są ważne, a czyje nie. Kwestionują status sędziów opiniowanych przez KRS i powoływanych przez prezydenta. przez konstytucyjne organy państwa. Straszą Polaków, że wyroki wydawane w ich sprawach mogą zostać uznane za nieważne. Tylko że te groźby nie mają żadnego umocowania w przepisach prawa. Uprawiacie politykę, nie licząc się z Polakami, bo przecież każda sprawa to prawdziwi ludzie. Ich prawdziwe historie i prywatne dramaty. A przyjęcie ich nieuzasadnionego i naprawdę niebezpiecznego dla państwa prawa toku myślenia pozwoliłoby na zakwestionowanie niemal wszystkich sędziów w Polsce. Tych, którzy zostali powołani przez poprzednią KRS, której niezgodność z Konstytucją stwierdził TK oraz tych ponad 700 sędziów, powołanych przed 1989 roku przez komunistyczną Radę Państwa. A co wtedy stanie się z wyrokami, które zapadły przed tymi latami? Od 1989 roku do dziś to aż 274 mln spraw Polaków. Ich podważanie, kwestionowanie przez opozycję czy wspomnianą już grupę sędziów byłoby niczym innym jak jawną próbą wprowadzenia chaosu i co gorsze, podważenia konstytucyjnej zasady nieusuwalności sędziów – stwierdził Jan Kanthak w Sejmie, w trakcie I czytania tzw. projektu ustawy dyscyplinującej sędziów.
Dowiedz się więcej z: Live
Trzaskowski: Idziemy po zwycięstwo, ale będzie bardzo blisko
„Gdzie jest 100 konkretów na 100 dni?”. Buda publikuje zdjęcie fasady Kancelarii Premiera
