– Decyzja w grudniu zapadnie. Natomiast my jesteśmy w dosyć komfortowej sytuacji, tutaj nie ma co ukrywać, ponieważ prawicowe i centroprawicowe ugrupowania deklarują tych swoich kandydatów, którzy będą o ten prawicowy, centroprawicowy elektorat konkurować, natomiast Lewica jest w tej kolejce ostatnia i w związku z tym ma sytuację o tyle wygodną, że nasza decyzja jest też już decyzją, która rozgrywa się na rozstawionej szachownicy – mówił Adrian Zandberg w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w programie „Gość Wydarzeń” Polsat News.
– Wszystkie partie polityczne popełniają błędy personalne, ale najważniejsze jest to, jak na nie reagują. My, zaraz jak otrzymaliśmy tę informację, to chcemy ten problem rozwiązać. Nie kogoś nagradzać, promować, jak to robią nasi konkurenci. Przykład Neumann, Gawłowski, itd. – mówił Patryk Jaki w rozmowie z Grzegorzem Kajdanowiczem w „Faktach po faktach” TVN24.
– Moim zdaniem, to jest moja opinia, jeżeli raport jest znany od miesięcy i nie było tam żadnych sformułowań dotyczących popełnienia przestępstwa czy czegokolwiek i z tego samego raportu nowy prezes wyciąga 15 zawiadomień, jeszcze raz mówię, a czemu nie 200 zawiadomień, no to moim zdaniem teza może być tylko jedna. Marian Banaś próbuje podważyć wiarygodność organów ścigania dlatego, że sam ma z nimi problem – mówił Patryk Jaki w rozmowie z Grzegorzem Kajdanowiczem w „Faktach po faktach” TVN24.
– 150 mln to jest coś, czego nie da się udowodnić, moim zdaniem oczywiście. Może więziennictwo widzieli w filmie „Kiler”, ale ja powiem panu tak, ja mam propozycję dla nich. To jest propozycja, którą stawiam tutaj dzisiaj w programie i jeżeli wy twierdzicie, że jesteście w stanie udowodnić te tezy, które dzisiaj postawiliście, proszę bardzo, ja zapraszam do publicznej debaty. Pana Banasia i tych urzędników, którzy to dzisiaj przedstawiali. Może być nawet w tym studiu. Jestem przekonany i możemy się założyć panie redaktorze, że oni nie będą mieli odwagi tego zrobić. A wie pan dlaczego? – mówił Patryk Jaki w rozmowie z Grzegorzem Kajdanowiczem w „Faktach po faktach” TVN24.
– Powiem panu dlaczego. Dlatego, że urzędnicy nie są od występowania w publicznych debatach w telewizji, co najwyżej są od tego, żeby przygotować rzetelnie kontrolę, a później bronić tych wniosków, także w prokuraturze – odparł dziennikarz.
„Sądzę, że [Jaki] powinien się wytłumaczyć. To jest gigantyczna katastrofa. To jest podstawowa rola prezesa NIK-u – jeżeli stwierdza marnotrastwo publicznych pieniędzy i to na dziesiątki, jak nie setki milionów, to ma obowiązek powiadomić organy ścigania” – mówił w rozmowie z Moniką Olejnik w „Kropce nad i” w TVN24 marszałek Senatu Tomasz Grodzki.
„Jestem rozczarowany, ponieważ chcieliśmy na forum komisji dać panu prezesowi NIK-u dać szansę na przedstawienie swoich racji. W Senacie debata się toczy przy używaniu języka parlamentarnego i z pewnością traktowałem to jako szansę dla prezesa NIK-u, bo od początku było wiadomo, że nie musi przyjść” – mówił w rozmowie z Moniką Olejnik w „Kropce nad i” w TVN24 marszałek Senatu Tomasz Grodzki.
– Kontrola zakończyła się w czerwcu tego roku. Miała trzy lakoniczne wystąpienia pokontrolne, w których nie było mowy o popełnieniu przestępstwa. Generalnie dobry program, można by zrobić lepiej. To było za czasów Krzysztofa Kwiatkowskiego. Siłą rzeczy było mu głupio krytykować ten program, bo on sam odpowiadał, tak jak ja, za zatrudnienie więźniów, kiedy był ministrem sprawiedliwości. Zatrudnił tych więźniów prawie trzy razy mniej niż ja – mówił Patryk Jaki w rozmowie z Grzegorzem Kajdanowiczem w „Faktach po faktach” TVN24.
– Dla mnie w tej sprawie, sprawie Banasia, muszę powiedzieć, że najdziwniejsze i zupełnie niezrozumiałe jest to w jaki sposób minister koordynator służb specjalnych usiłuje uniknąć odpowiedzialności za jedną z dwóch rzecz, które musiały się wydarzyć. Czyli albo za to, że służby zawiodły i nie były w stanie prześwietlić osoby na bardzo ważne stanowisku publicznym i zobaczyć to, co zobaczyli dziennikarze, którzy sprawę Banasia opisali, albo co stawia włosy dęba na głowie, możliwości takiej sytuacji, w której te informacje dotarły do polityków, a następnie politycy włożyli do szuflady i uznali za niebyłe – mówił Adrian Zandberg w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w programie „Gość Wydarzeń” Polsat News.
„Wnioski z tamtego raportu wtedy zdaniem NIK nie upoważniały do składania zawiadomień do prokuratury. Każdy ma prawo składać zawiadomienie do prokuratury. Prokuratura się tym zajmie i sprawę rozstrzygnie. Trudno nie dziwić się nieco temu, że jeszcze chwilę temu ten sam raport nie dawał asumptu do składania takich wniosków, a teraz daje” – mówił w rozmowie z Piotrem Witwickim w Polsat News wicerzecznik PiS Radosław Fogiel.
„Sam program moim zdaniem odniósł spory sukces, bo udało się trzykrotnie zwiększyć liczbę więźniów, którzy pracują, jednocześnie odbywając karę, co jest zyskiem i dla więźniów, i umożliwia dłużnikom alimentacyjnym możliwość spłacania alimentów. Ma to też dużą wartość społeczną. Marian Banaś w okresie sprawowania przez siebie funkcji nie był w stanie przeprowadzić kontroli i napisać raportu. To jest sięgnięcie – opieram się na słowach Patryka Jakiego – do raportu, który zrealizował poprzedni prezes” – mówił w rozmowie z Piotrem Witwickim w Polsat News wicerzecznik PiS Radosław Fogiel.
Olga Tokarczuk odebrała w Sztokholmie Literacką Nagrodę Nobla za 2018 rok. Autorka jest ósmą przedstawicielką Polski, która otrzymała nagrodę Nobla i trzecią Polką w historii. Ostatnie takie wyróżnienie w 1996 roku otrzymała Wisława Szymborska. Nagroda dla Tokarczuk jest piątym wyróżnieniem komitetu noblowskiego dla polskiej literatury.
Congratulations to 2018 Literature Laureate Olga Tokarczuk!
Watch the very moment she receives her #NobelPrize medal and diploma at the award ceremony today. pic.twitter.com/5B4FaIWESy
— The Nobel Prize (@NobelPrize) December 10, 2019
Dla uhonorowania osiągnięcia pisarki na fasadzie Pałacu Prezydenckiego wyświetlane jest dziś jej zdjęcie:
Pałac Prezydencki – iluminacja. pic.twitter.com/o9Q5m0B6Gg
— Marcin Kędryna (@marcin_kedryna) December 10, 2019
Wcześniej gratulacje noblistce przesłał między innymi prezydent Andrzej Duda i wicepremier Piotr Gliński.
„Pani pisarstwo jest świadectwem żywotności narracji i siły języka, za pomocą których tworzy Pani i przedstawia mniejsze i wielkie historie. Pani książki odpowiadają na odwieczną – starą jak sama kultura – potrzebę opowiadania wciąż na nowo losów całego świata i pojedynczego człowieka” – pisze w liście gratulacyjnym prezydent Andrzej Duda.
#PAD list gratulacyjny do @tokarczuk_olga pic.twitter.com/BdAHjUS46y
— Marcin Kędryna (@marcin_kedryna) December 10, 2019