Po stronie opozycji rzeczywiście jest chyba lekkie zamieszanie, jeżeli chodzi o wybory prezydenckie, o ich formułę. Rozumiem też takie szybkie, może nawet nieco zbyt szybkie, ogłoszenie kandydatury przewodniczącego Kosiniaka-Kamysza. Rozumiem, że chodziło o to, żeby wskoczyć na ten wagon, zanim on odjedzie i nikt z PSL-em się już liczyć nie będzie – mówił Radosław Fogiel w rozmowie z Katarzyną Gójską w „Sygnałach dnia” radiowej Jedynki.

Mamy Donalda Tuska, który postanowił zostać chyba wiecznym wahającym się polskiej polityki, bo cały czas się tak zachowuje – dodał Fogiel.