To jest kolejny wielki balon. Już pierwszego czy trzeciego maja taki balon był pompowany przy wyborach europejskich, kiedy miało być jakieś gigantyczne, przełomowe przemówienie. Potem miało być wielkie, przełomowe przemówienie na rynku krakowskim, a przyszła garstka ludzi. Potem miało być przełomowe wydarzenie 4 czerwca w Gdańsku i się okazuje, że te balony pompowane po prostu okazują się zwykłą, dziurawą dętką – mówił Michał Woś w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w programie „Wydarzenia i Opinie” Polsat News.