– Czołem. Nazywam się Krzysztof. Opowiem wam o pewnym mieście. Nie, nie o jego historii. Moi dziadkowie nie mają tu grobu na Rakowicach. Jestem słoikiem. Przyjechałem tu na studia, bo szukałem miejsca do życia. Miejsca, gdzie będę się dobrze bawił, znajdę miłość swojego życia, założę rodzinę. Gdzie będę mógł robić rzeczy naprawdę wielkie. O których w innych miastach mógłbym tylko pomarzyć. Wybrałem Kraków. Moja miłość do tego miasta ma słodko-gorzki smak. W ostatnich 20 lat bardzo się zmieniliśmy. Powstało wiele miejsc, w których uwielbiam bywać. Ale zgubiliśmy gdzieś wizję. Jeżeli dzieje się coś wyjątkowego, to zazwyczaj dzięki energii ludzi. Politycy nie mają ciekawego pomysłu na to miasto. Niby fajnie, że mamy ponad 13 milionów turystów rocznie, ale czy nie zamieniamy się w Disneyland albo raczej w Bangkok? Super, że powstają nowe osiedla, ale czemu za zamkniętym szlabanem, bez grama zieleni i pomysłu na komunikację? Korporacje dały nam pracę, ale często nie odpowiada ona już naszym aspiracjom. Chcemy więcej – mówi w nowym spocie Krzysztof Mazur, były szef klubu Jagiellońskiego, obecnie ubiegający się o mandat senatora z Krakowa z poparciem PiS.
– Mogę wam opowiedzieć o kilku moich marzeniach. Na przykład o tym, by Wesoła nie stała się kolejnym łupem dla deweloperów, ale zieloną dzielnicą innowacji. Żeby krakowskie szpitale zaczęły respektować standardy opieki okołoporodowej, bo poród może być dobrym doświadczeniem. Żeby nasza szkoła uczyła programowania, a zarazem pokazywała dzieciakom, jak mądrze korzystać ze smartfonów. Żebyśmy mogli przez internet wesprzeć inicjatywy obywatelskie, a politycy nie traktowali nas jak wrogów. Takie są moje marzenia. A jakie są Twoje? Tylko razem możemy je spełnić. Skończmy wreszcie z filozofią „nie da się”. Żyjemy w Krakowie, żeby robić rzeczy naprawdę wielkie. By tak się stało, Kraków potrzebuje młodego, odważnego, a przede wszystkim skutecznego człowieka w parlamencie. Dlatego startuję do Senatu jako kandydat PiS – zaznacza kandydat.